W dniu 4 maja br spłonął budynek mieszkalny w Międzychodzie. W wyniku pożaru cały dobytek życia straciły 4 rodziny. Wśród Pogorzelców jest Gosia.

Całe życie Gosi to pasmo niekończońcych się nieszczęść. Ma za sobą nieudane małżeństwo, tragiczną śmierć jedynego syna Mariusza... Zbieg okoliczności spowodował,że została sama ze wszystkim...

Bez pracy, schorowana, w oczekiwaniu na dwie kolejne ciężkie operacje.

Gosia żyła skromnie, bez poklasku, zawsze skora do pomocy innym.

Na szczeście w chwili pożaru nie było jej w domu. Kiedy wróciła ,mogła jedynie patrzeć jak ogień i woda trawią cały dobytek jej życia.

Nie zostało jej zupełnie nic, to czego nie strawił ogień ,zostało zalane wodą i nie nadaje się do użytku... Powrót do tego mieszkania jest niemożliwy.

Dziś nie wie ani gdzie się podzieje, ani skąd weźmie środki na cokolwiek... Nie ma oszczędności,ubezpieczenia, perspektyw...

Znam ją osobiście wiele lat,wiem jak ciężkie jest jej życie, dlatego nie możemy pozostać obojętni...Kiedy zmarła mi Mama i Siostra to ona zaopiekowała się całym moim rodzeństwem, a jest nas spora gromada - jest dla nas jak druga Matka, bez niej nie wyobrażamy sobie jak dalej funkcjonowałby nasz świat.

Każda złotówka i każdy grosz da jej szansę i nadzieję, że warto żyć mimo wszystko...

Proszę nie badź obojętny pomóż Gosi ułożyć życie od nowa.