Cześć. Jesteśmy Agnieszka i Marek Nowiccy – Gospodarze Agroturystyki Modry Ganek. Kiedy w 2014 roku kupiliśmy stare, opuszczone, poniemieckie gospodarstwo, zwane przez nas pieszczotliwie hadziajstwem, wiedzieliśmy od razu, że chcemy stworzyć tu klimatyczne schronienie zmęczonych wielkomiejskim pędem dusz. Zmianę świata, który nas coraz bardziej odstrasza, zaczęliśmy od siebie. Zrewidowaliśmy nasze potrzeby, zdecydowaliśmy się zamienić dużą (ok. 300 m2) nowoczesną willę za wielki kredyt, na opuszczoną melinę, której nadaliśmy nowe życie. Przez 6 miesięcy mieszkaliśmy w przyczepie campingowej remontując własnymi rękoma dom, w którym obecnie mieszkamy i przyjmujemy Gości, ucząc się co tak naprawdę jest potrzebne człowiekowi do życia. Przez 4 lata prowadzenia agroturystyki poznaliśmy mnóstwo niesamowitych osób, z którymi spędziliśmy długie godziny na wartościowych rozmowach. Wsłuchiwaliśmy się w to kim jesteście i co Was do nas sprowadza. Dlaczego spędzacie urlop na mazurskiej wsi pośrodku niczego, zamiast w dowolnym, atrakcyjnym zakątku świata. O troszczeniu się o Gości wiemy już trochę.

A mamy kolejne marzenie, które wykracza poza sferę prowadzenia agroturystyki. To marzenie, które wierzymy, że pochodzi z góry, od Boga, który przyprowadził nas w te miejsce, dał nowe życie, nową pracę i nową wrażliwość.

Marzymy, aby Obora stała się przestrzenią warsztatowo- twórczą dla grup związanych z Uwielbieniem Boga - zespołów uwielbienia, chórów gospel, wykonawców muzyki chrześcijańskiej i innych zespołów o charakterze muzyczno-ewangelizayjnym. Sami służymy w tej sferze i rozumiemy potrzeby, jakie za tą służbą stoją. Nie zamykamy się jednak tylko na przestrzeń Uwielbienia, ale chcemy również, aby było to miejsce otwarte dla innych grup nakierowanych na zbliżanie się do Boga w formach warsztatowych. Pragniemy stworzyć przestrzeń, w której znajdzie się całoroczna kuchnia ze stołówką, miejsca noclegowe na 10-12 osób oraz sala prób, przygotowana do pracy z dźwiękiem. A wszystko to między mazurskimi pagórkami, z szumem strumienia w tle. Zaopiekujemy się twórcami, nakarmimy, usłużymy wszelkim wsparciem jak umiemy najlepiej. Rozważamy prowadzenie fundacji i pozyskiwanie środków by wspierać artystów służących w sferze Uwielbienia. Patrząc na sytuację rynkową i kwotę potrzebną by urzeczywistnić te marzenie, wydaje się ono absolutnie nierealne, ale jeśli Bóg jest autorem tego marzenia, to nie ma mocy, która mogłaby je zatrzymać.