Rehabilitacja FADO
Rehabilitacja FADO
Nasi użytkownicy założyli 1 222 590 zrzutek i zebrali 1 338 876 888 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Zbiórka na zabiegi na bieżni wodnej, potrzebne aby FADO zaczął chodzić
,
HISTORIA JAKIEJ NIE ZNACIE – FADO - opis pani Anety, która zajmuje się teraz FADO:Kochani! Opowiem Wam o piesku, który w listopadzie 2017 r. trafił do naszego Przytuliska STOnZ w Sanoku. Fado był bardzo, ale to bardzo, chory - połamany, okaleczony, zabiedzony. Żal wspominać - serce pękało patrząc na niego. Jego życie wisiało na włosku, gdyż miał uszkodzony kręgosłup, niesprawne tylne nogi, a przez to, że były niewładne, zdarły się do „żywegomięsa”, a w niektórych miejscach aż do kości.Szczęściem w tym nieszczęściu było to, że uszkodzenie kręgosłupa nie było takie jednoznaczne i całkowicie przesądzone. Istniała iskierka nadziei, że przy odpowiednim leczeniu i opiece piesek będzie mógł „wyjść na prostą”, aprzynajmniej stanąć na nogi.Niestety kojce w naszym Przytulisku (choć bardzo byśmy chcieli by było inaczej) to nie hotel 5-cio gwiazdkowy, a nadchodząca zima nie dawała żadnej szansy Fadziowi.W związku z tym (pełna obaw bo w domu mam 3 swoje psy) podjęłam trudną dla mnie decyzję, że przez zimę wezmę go do siebie na „przechowanie” i, w miarę możliwości, będę próbowała go leczyć oraz jakoś rehabilitować, chociaż kompletnie się na tym nie znam. W przytulisku niechodzący pies nie przetrwałby z takimi ranami nawet miesiąca.Tak, krok po kroczku, zaczęła się walka o to by Fado stanął na nogi. O tym, jak ona przebiegała, będę pisała w następnych postach, gdy znajdę trochę więcej czasu, bo przecież jest dom, rodzina, inne prace itd. Jak już pojawi się jakaś chwilka luzu, to biegnę zaglądnąć do innych nieboraków w Przytulisku, bo one też czekają na to by je przytulić, pogłaskać, powiedziećdobre słowo, wyprowadzić na spacer (do czego niezmiernie gorąco zachęcam osoby, które lubią psy i mają trochę wolnego czasu). Taki spacer ma same zalety - poprawia samopoczucie, bo zrobiliśmy dobry uczynek, a przy okazji można spalić parę kalorii.
.Po około jednomiesięcznej kuracji, skupiającej się na wygojeniu głębokich ran, nadszedł czas na pierwsze spacery. Tu przyszedł mi z pomocą mój mąż Tomek, który w jeden wieczór zrobił dla Fada cudowny wózek, dzięki czemu piesek odżył, a wraz z nim i ja! Początkowo wyjścia były krótkie, ale z czasem zaczęliśmy je przedłużać. Ba! Pojechaliśmy nawet za miasto, na Werlas (fotorelacja w załączeniu). Zintensyfikowałam rehabilitację Fada, co widać na zdjęciach, w miarę swoich możliwości udoskonalałam ich metodę. W zamian za to Fado w lutym odwdzięczył się najpiękniej jak umiał - na chwilkę stanął samodzielnie na nóżkach, a nawet przeszedł chwiejnieparę kroczków (nie muszę chyba pisać jaka to była radość). Było to bodźcem do dalszych ćwiczeń. Dodatkowo, nieodpłatnie, włączyła się w pomoc dla Fada „Lecznica dla zwierząt” z Przemyśla dr. Fedaczyńskiego, do którego obecnie jeździmy raz w tygodniu na magnetoterapie, która zwiększa szanse pieska na wyleczenie. Dobrym, może nawet najbardziej skutecznym, sposobem na utrzymanie go w pionie, byłyby jednak ćwiczenia na bieżni wodnej, takiej jaką mają np. w Rzeszowie ale to kosztuje i jest
na razie poza zasięgiem naszych możliwości. I tutaj moja prośba o pomoc do wszystkich kochających zwierzaki - potrzebujemy pieniązki na rehablitację FADO - jeden zabieg kosztuje ok 50zł, minimalna ilość zabiegów to 10.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Powodzenia i duzo zdrowka dla psiaczka. Dobrze, że są tak wspaniałe Anioły, które pozwalają wierzyć w dobro i miłość
Duzo zdrówka psiaczku ❤