Edit: Nie spodziewaliśmy się tak DUŻEGO odzewu z waszej strony !! Dziękujemy za wszystkie wpłaty. Nasza druga kotka Lajla też potrzebuje leczenia i obiecujemy Wszystkim Darczyńcom, że każda złotówka pójdzie na leczenie naszych kotów. ❤️❤️❤️

Witajcie Kochani! 

Poznajcie Zumę, naszą czarną panterę:

Zuma to nasza druga kotka, najmłodsza o "psim" charakterze. W swoim życiu miałam wiele kotów, ale nigdy takiego. Nie zdążysz usiąść, a ona jak twój cień podąży za Tobą. Usiądzie Ci na kolanach i pomruczy. Będzie zawsze tam gdzie Ty. Chcesz pójść do łazienki? Zapomnij, że będziesz tam sam. Ona jest zawsze tam gdzie jesteś Ty. Ona kocha ludzi. Mimo okrucieństwa, które jej zadał, pełna jest miłości i oddania. Zuma jest wyjątkowym kotem i zasługuje na życie bez bólu. Zasługuje na Twoją pomoc.

Ale zacznijmy od początku...

Zabrana z bardzo ciężkich warunków, z mieszkania 30 metrów kwadratowych w którym przebywało 80 kotów, a w nim ona, najmniejsza i wiecznie głodna. Wtedy ją poznaliśmy - w schronisku, byliśmy wtedy wolontariuszami wraz z partnerem i odwiedzaliśmy bezdomne koty w zimowe wieczory. Sopotkowo, bo tak się nazywało i nadal nazywa to schronisko, przygarnęło ją pod swoje skrzydła. Zaczęła się jej długa walka o zdrowie. Ona nie miauczała, ona skrzeczała(!). Z oczu wypływała jej ropa. Zabraliśmy ją do domu i dbaliśmy jak o własne dziecko. Raz było lepiej, raz gorzej.

Minęło wiele miesięcy, a Zuma mimo naszych starań nadal walczy z zaropiałymi oczami, obrzękniętym pyszczkiem i ogromnym stanem zapalnym dziąseł. Padła decyzja: Trzeba usunąć jej wszystkie zęby. Nie ma innego wyjścia. Wszyscy weterynarze u których byliśmy są zgodni: operacja jest nieunikniona. Operacja usunięcia wszystkich zębów to koszt 2300-2500zł. Niestety, na chwilę obecną nie stać nas na taki wydatek, a Zuma potrzebuje operacji już teraz.

Wszystkim, którzy nam pomogą jesteśmy bardzo wdzięczni. Oczywiście będziemy na bieżąco Was informować o sytuacji. Obecnie Zuma jest na antybiotyku (kolejnym), ponieważ spuchło jej oko od nadmiaru ropy, przestała miauczeć, a jej dziąsła miały bordowy kolor... Jej stan jest stabilny, lecz to może zmienić się z dnia na dzień.

Czy dlatego, że nie jest w stanie "powiedzieć" jak bardzo cierpi, musi przeżywać ból w ciszy, bez szansy na lepsze jutro? Zmieńmy to razem. Bądźmy WSPÓLNIE głosem zwierząt, które cierpią!

Każda złotówka, każde udostępnienie są dla nas jak miód na obolałe serce. 💕

Już nie prosimy, my błagamy o pomoc!

👆