Dzień dobry,

Nazywam się Sasza, jestem pieskiem rasy York, ci którzy mnie znają wiedzą, że wszędzie mnie pełno bo uwielbiam się bawić.

Jakiś czas temu na wizycie kontrolnej u weterynarza okazało się, że mam jakąś zmianę na języczku, wczoraj (07.01)moja Pańcia zabrała mnie na wycieczkę do kliniki onkologicznej (podobno jedna z najlepszych w Polsce) tam zrobili mi różne badania między innymi dali mi taki lek i poszłam spać, a gdy się obudziłam okazało się, że guzek jest o wiele mniejszy. Moja Pańcia powiedziała mi, że wycinek poszedł do badań.

Taka miła Pani Doktor przypuszcza dwie opcje, jedna to mięsak a druga rak płaskogłowy, w obu tych przypadkach wymagana będzie radioterapia a w przypadku jednego z nich dodatkowa resekcja kawałka języczka.

Wiecie co? Ja to wiem co to jest rak, bo ja lubię jeździć na ryby i kiedyś pogoniłam takiego raka do wody! Teraz potrzebuje troszkę pomocy bo ten niby tak szybko się nie przestraszy, pomożesz?