Tętniak mnie nie pokonał-potrzebuję Twojej pomocy
Tętniak mnie nie pokonał-potrzebuję Twojej pomocy
Nasi użytkownicy założyli 1 269 698 zrzutek i zebrali 1 470 045 345 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Janusz (Wacek) wygrał walkę o życie - teraz walczy o sprawność.
Pomóż nam w tej walce.
9 grudnia miał być zwykłym dniem. Poranna kawa wypita z żoną, później pomoc przy remoncie u znajomych. Nic nie zapowiadało tragedii, która odmieni życie Janusza i jego najbliższych na zawsze.
Nagle- potworny ból głowy, upadek, drgawki, utrata przytomności. Zespół ratownictwa medycznego zabrał go do szpitala w Rudzie Śląskiej. Tomografia wykazała masywne krwawienie śródmózgowe lewej półkuli. Intubacja, respirator, transport do szpitala w Katowicach gdzie miała odbyć się natychmiastowa operacja. Niestety wykonano ją dopiero po 12 godzinach od zdarzenia, w nocy.
Nad ranem lekarz powiedział to, czego nikt nie chce usłyszeć: "Proszę przygotować się na najgorsze. Przy takim krwawieniu szansa na przeżycie to 1%".
Ania (żona) rozpoczęła desperacką walkę o każdy dzień, nie poddała się ani na chwilę.
3 stycznia- po wielu tygodniach walki i śpiączki Wacek zostaje przeniesiony z OIOM-u na oddział neurochirurgii. Padają kolejne słowa jak wyrok" niech Pani szuka opieki paliatywnej." Ania znowu się nie poddała i udało się z powrotem 8 stycznia przewieźć męża do szpitala w Rudzie Śląskiej, z rozpoznaniem: afazja, niedowład połowiczy prawostronny, trachetomia, karniemie prze PEG-a .
Już po dwóch tygodniach pobytu w Rudzie Śląskiej została usunięta rurka tracheostomijna. Rehabilitowany przyłóżkowo, w dalszym okresie sadzany i stawiany.
23 stycznia nasz przyjaciel został wypisany do Ośrodka Rehabilitacji Neurologicznej w Reptach i to właśnie tutaj zaczyna się nowy rozdział: codzienna praca nad odzyskaniem sprawności.
Dziś - dzięki opiece Ani, personelu, wysiłkowi rehabilitantów i ogromnej sile woli- samodzielnie oddycha, samodzielnie je, porusza się na wózku, ćwiczy codziennie.
Żyje, choć miał nie mieć na to szans.
18 czerwca kończy się jego pobyt w Reptach. Limit pobytu został wyczerpany. A on wciąż potrzebuje rehabilitacji- intensywnej, systematycznej, prowadzonej w prywatnych ośrodkach i w domu. To jedyna droga, by mógł kiedyś znowu stanąć na nogi.
Dlatego Ania nie zatrzymuje się nawet na sekundę- bezpośrednio po wypisie Janusz ma już zarezerwowane miejsce w DONUM CORDE CENTRUM REHABILITACJI I OPIEKI MEDYCZNEJ o/ Rzeszowa gdzie czeka go potężna dawka specjalistycznych ćwiczeń, terapii i nadziei na dalszą poprawę. Wstępnie turnus potrwa 4 tygodnie.
Prosimy o pomoc w sfinansowaniu rehabilitacji oraz niezbędnego sprzętu.
To człowiek, który całe życie pomagał innym-zawsze z uśmiechem, zawsze pierwszy do działania. Mimo młodego wieku( 49 lat) emerytowany górnik, mąż, tata, przyjaciel.
Teraz to my możemy pomóc jemu.
Każda złotówka to krok bliżej do sprawności.
Każde udostępnienie to szansa na dotarcie do serc innych.
Dziękujemy z całego serca
Asia i Weronika

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Janusz to dobry człowiek i sąsiad jak by mu nie pomóc
Dzieje się magia 🍀 dziękujemy 💚