id: fphyyh

ZAP padła ofiarą pożaru na Filipinach i straciła wszystko! Jej ciało pokrywają rany, a spod zdartej skóry miejscami przebija warstwa mięsa...PILNIE POTRZEBUJE ŚRODKÓW NA LECZENIE

ZAP padła ofiarą pożaru na Filipinach i straciła wszystko! Jej ciało pokrywają rany, a spod zdartej skóry miejscami przebija warstwa mięsa...PILNIE POTRZEBUJE ŚRODKÓW NA LECZENIE

Nasi użytkownicy założyli 1 224 829 zrzutek i zebrali 1 344 915 104 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Z powodu pożaru, który wybuchł w społeczności Sitio Kanluran, Zapote 5, Bacoor, Cavite, wiele psów i kotów zostało porzuconych. Niektórzy właściciele stracili wszystko, w tym domy i oszczędności, co zmusiło ich do podjęcia bolesnej decyzji o pozostawieniu swoich zwierząt. Ledwo mogli wyżywić siebie, nie wspominając o swoich pupilach. Kilka dni po pożarze, część porzuconych psów zaczęła błąkać się po okolicy w poszukiwaniu schronienia. Niektóre z nich znalazły drogę do naszego spalonego domu, traktując go jako tymczasowe schronienie.

Tak zaczyna się apel o życie dla ZAP, suczkę która zamieszkiwała ulice Filipin.


My na Filipinach działamy już bardzo długo. Wszystkie akcje koordynuje naszą Janice – Filipinka, która najpierw kilka lat pracowała w Polsce przy naszych zwierzętach. Gdy okazało się, że musi pilnie wracać na swoją wyspę Palawan – i dostaliśmy stos zdjęć opowiadających losy zwierząt na Filipinach – natychmiast zapadła decyzja, że chcemy i będziemy tam pomagać.

Do tej pory ocaliliśmy dzięki Wam już kilkaset psów z okolic Manili oraz wyspy, gdzie mieszka Janice. Ich historie znajdziecie w naszych Social mediach – serdecznie Wam dziękujemy, a dziś prosimy o minutę dla ZAP. Bo ZAP żyje w świecie, w którym bezdomny pies nie ma szans. Bo Filipiny to inny świat.

Zap-3-1024x768.jpeg

Zap-5-1024x768.jpeg

Zap-6-1024x768.jpeg

Zap-9-1024x768.jpeg

Pewnej nocy, gdy znajomy aktywista był na zgliszczach jednego domu, usłyszał płacz psa. Z ciekawości poszedł sprawdzić, co się dzieje, i zobaczył małego, przyjaznego psa ściganego przez dwóch starszych mężczyzn trzymających drewniane pałki. Pies zdołał uciec i schował się w gruzach naszego spalonego domu. Nie było jasne, dlaczego ci mężczyźni go gonili, zwłaszcza że pies nie był agresywny. Nie mogliśmy oprzeć się wrażeniu, że ich działania były celowe i okrutne. Kiedy aktywista poprosił nas o przyjście do naszego spalonego domu, znaleźliśmy psa pokrytego ranami. Jego łapy były poważnie zranione, skóra była zdarta. To było przygnębiające, bo pamiętałam, że widziałam tego psa przed pożarem – był wtedy dobrze odżywiony, zdrowy i szczęśliwy.

Zap-19-1024x768.jpeg

Zap-17-1024x768.jpeg

Zap-21-1024x768.jpeg

Zap-12-1024x768.jpeg

Niestety, z powodu swoich ran, pies nie mógł już normalnie chodzić. Z trudem się poruszał, było oczywiste, że przeszedł przez coś strasznego. Mimo własnych trudności, moja postanowiliśmy się nim zaopiekować. Karmiliśmy go zapasami, które otrzymaliśmy od burmistrza miasta. Biedny pies był tak przerażony, że bał się wyjść na zewnątrz, prawdopodobnie przez traumę, którą przeżył. Podejrzewaliśmy także, że mógł zostać celowo skrzywdzony, ponieważ niektórzy ludzie w naszej społeczności są znani z tego, że jedzą mięso psów. To sprawiło, że byliśmy jeszcze bardziej zdeterminowani, aby go chronić i opiekować się nim.

Zap-24-768x1024.jpeg

Zap-26-768x1024.jpeg

Zap-22-768x1024.jpeg

Zap-23-768x1024.jpeg

Przez 18 dni pies przebywał z nami, traktując nasz spalony dom jako swoje schronienie. Nie znaliśmy jego imienia ani właściciela, ale staraliśmy się, aby czuł się bezpiecznie i zaopiekowany przez ten czas.

Rachunek rósł i rośnie. Nikogo tu nie stać na pokrycie zaległości ani bieżącego leczenia, więc za moment klinika odmówi przyjmowania ZAP.

Bez Was ona nie ma szans. Będzie z nią? Mimo odległości, granic i tego, że zapewne nigdy jej nie zobaczycie na żywo? A jedynie na naszych filmach i zdjęciach. Czy mimo to uznacie, że warto?


Zobacz codziennie życie i przygody naszych zwierząt, naszą walkę, sukcesy i te mniej piękne chwile - codzienne publikacje na Instagramie: https://www.instagram.com/f_centaurus/

---------------------------------------------

Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to prawie 3000 ocalonych koni, w tym ponad 200 osiołków, parę tysięcy psów i kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia, ratowanie nie byłoby możliwe.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Skarbonki

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Wpłaty 2

 
Ольга Паливода
50 zł
 
Dane ukryte
100 zł

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!