Jak to bywa na starość naszych czworonożnych przyjaciół atakuje rak. Nas zaatakował robaczek w uchu środkowym. Bardzo duży robaczek.

Mamy odważnych co chcą go zoperować. Następnie prawdopodobnie będzie trzeba potraktować go frakcjami radioterapii, bo całego nie będzie można usunąć. Perlak - takie podejrzenie. Wygląda jak perła - stąd nazwa. Rozrasta się i uszkadza poboczne tkanki, nerwy a nawet napływa na kości. Zmiana niezłośliwa ale niesie dużo szkód jak tsunami.

Franco nie będzie miał już władzy w lewej stronie pyszczka - nerwy zostały uszkodzone. Nie będzie mrugał okiem, zaczyna lecieć mu ślina, ale to nic.

Musimy działać! Co by się nie działo, zoperujemy go aby mieć pewność, że zrobiliśmy wszystko.

To nie tylko mój pies. To NASZ PIES. Decydujemy o nim wspólnie.

działamy!

otwieramy zrzutkę. Na razie trzeba wybrać się do dr Mederskiego do Grudziądza na wizytę, tomograf i konsultacje anestezjologiczną. 350km od nas - 4h drogi. To jest pikuś! Ale koszty będą ogromne. Wchodzę więc w Państwa łaski. A ja zrobię wszystko aby przeżył.

wrzucam zdjęcie z rezonansu. Czerwony obszar zaznaczony to pęcherzyk bębenkowy wypełniony “czymś”. Prawa strona zdrowa. Widać różnicę ?