SY Dziwna to jeden z jachtów klasy J-80 wyeksploatowany do granic przez armatora COŻ w Trzebieży. W tym roku trafił w moje ręce. Chcę go wyremontować i wyruszyć w rejs dookoła wszystkich kontynentów. Zbieram na blachę. Obejrzyjcie moją historię.

W tym roku będę miała okrągłe urodziny.

Co ludzie kupują na taką okazję? Telefon, wędzarnie, termomix, ekspres do kawy, kanapę, bilet na antypody, voucher do spa, skok na spadochronie.

Ja kupiłam Dziwną. Jest to jacht stalowy, klasy j-80, polska konstrukcja, kultowa, dzielna, nie do z.j.b.n.., jak mówi Bosman, obecnie trochę dziurawa.

Dlaczego kupiłam Dziwną? Nic nie dzieje się przypadkiem. A było to tak: Płynęliśmy z Bornholmu. Był sztorm. Siedziałam za sterem. Było dziko, zalewały mnie fale. Nagle uświadomiłam sobie, że całą kasę jachtową mam w kieszeni sztormiaka. Poszłam więc pod pokład, żeby ją schować.

Położyłam się na nawigacyjnej. Ale z bajdewindu zrobił się baksztag i z falą przeleciałam na przeciwną burtę, waląc żebrami w róg kambuza. Po rejsie szukałam złamanych żeber. A znalazłam TO. Guza klasy G3, ok 2cm. Nawet nie chcę sobie wyobrażać co by było, gdyby nie ten Sztorm, Fala, Morze, Jotka, Opatrzność, Siła Wyższa, Moja Mama.

Ma morzu tak jest: jacht cię ratuje, potem ty ratujesz jacht.

Dlatego bądźcie hojni. Możecie być częścią mojej DZIWNEJ historii.

Postępy prac nad SY Dziwna można śledzić na blogu sydziwna.blogspot.com

English below:

S/Y DZIWNA was left in very bad condition by previous shipowner. Me, as new owner, I want to repair her and sail to the end of the world. Help, by supporting my story.

My Strange story (Dziwna story)

This year I will have my round birthday. What do people buy for such an occasion? Phone, smokehouse, termomix, coffee maker, sofa, flight ticket to Australia, spa voucher, parachute jump.

I bought Dziwna (Strange).

It is a steel yacht, j-80 class, Polish construction, role model, brave, unbreakable, but it is leaking a little now.

Why did I buy Dziwna?

Nothing is happening by accident.

Once upon a time:We were sailing back from Bornholm. There was a storm. I was at the steer wheel.It was wild, and wet. Waves were flooding me. Suddenly, I realized that I had the whole boat money in my pocket.So I went under the deck to store it. I lay on the navigation table.But from close reach it changed to broad reach and with a wave I flew to the other side, banging my ribs in the kitchen table.Later at home, I was looking for broken ribs.

But I found IT.

Tumor G3, about 2cm. I do not even want to imagine what would have happened if there were no Storm, Wave, Sea, Yacht, Higher Power, My Mom. Its the rule of the sea: the yacht saves you, then you save the yacht.

Therefore be generous.

You can be part of my STRANGE story. (DZIWNA story)