Pomożecie nam przezimować, żebyśmy mogli rozkwitnąć na wiosnę?

Fundacja Rodzinne Ogrody powstała w listopadzie 2021 r. i podczas tego roku wykonaliśmy ogrom pracy, żeby stworzyć naszą Dziką Bazę na Zakrzówku i stworzyć setki okazji do spotkań. Nasza lista osiągnięć jest bardzo długa:

• własnymi i pomocnymi rękami zbudowaliśmy i postawiliśmy: jurtę, zadaszone miejsce z ławeczkami i stolikami, domek że zjeżdżalnia, huśtawki, hamaki, piaskownice, linę, miejsce na ognisko z ławeczkami, przyczepę kempingowa, toaletę, prysznic
• stworzyliśmy ścieżki, alejki, grządki
• nasadziliśmy krzewy i inne rośliny
• zorganizowaliśmy setki okazji do spotkań: 3 pikniki integracyjne dla rodzin z Edukacji Domowej, 3 pikniki Rodzinne z okazji Dnia Wiosny, Dnia Lata i Dnia Bioróżnorodności, półkolonie dla dzieci i młodzieży, I Zlot Wolnych Rodzin - Leśna Wioska 2022, warsztaty rozwojowe: kręgi rodzicielskie, kręgi kobiet, warsztaty tańca terapeutycznego, Posiad Krakowski - festiwal muzyki tradycyjnej, warsztaty dla edukatorów przyrodniczo - leśnych, warsztaty ornitologiczne z Ptakofonia
• każdego miesiąca przeprowadzamy 72 h warsztatów dla dzieci i młodzieży od 3 do 15 roku życia,

Grono współtwórców Rodzinnych Ogrodów na przestrzeni tego roku powiększało się z tygodnia na tydzień a czasem nawet z godziny na godzinę. Włożyliśmy ogrom pracy, zaangażowania i emocji, żeby stworzyć miejsce spotkań, do którego chcecie przychodzić. Mamy w sercach ogromną wdzięczność za każdą Waszą obecność. To ona dodawała nam siły przez te trudne początki. Teraz wszyscy potrzebujemy odpocząć - ludzie, las, zwierzęta. Uczymy się też prosić o wsparcie i zasilać z zewnątrz. Aktywności w Ogrodach zimą są mocno ograniczone a koszty utrzymania pozostają takie same. Niestety system finansowy nie uwzględnia naturalnych cykli przyrody, za którymi my staramy się podążać. Każda ziemia, jak i ciało potrzebują odpoczynku, by móc wiosną rozkwitnąć w pełni i dawać jeszcze cudowniejsze owoce. Na razie zebraliśmy nasionka, które potrzebujemy bezpiecznie przechować. Dlatego zwracamy się do Was o wsparcie na zimowanie, żeby:

• wypłacić wynagrodzenia 6 etatowym pracownikom,
• móc pokryć koszty księgowości, telefonu, wywozu śmieci oraz benzyny do agregatu prądotwórczego

Marzymy o tym, żeby od wiosny nadal działać organizować te wszystkie przedsięwzięcia, które udało nam się realizować, coraz głębiej i bardziej profesjonalnie. Ale to nie wszystko! Pragniemy rozwijać się infrastrukturalnie i otworzyć dla Was przestrzeń leśnego coworkigu z możliwością kupienia pysznej kawy. Potrzebujemy Was i Waszego grosza, żeby móc spotykać się z Wai=mi nadal w Ogrodach!

Na koniec jeszcze opowieść lasu, który nas przyjął i odwdzięcza się swoimi darami, za to że po prostu tam jesteśmy i ożywiliśmy tą przestrzeń:

Była końcówka zimy - mało kto do mnie wtedy zaglądał. Tak naprawdę to wpadał tylko czasem gość od żab, przedarł się pomiędzy moimi mackami, policzył i szybko uciekał. Tylko one go obchodziły. Oni zaczęli bywać częściej, obserwowali mnie bacznie i ja ich też. Nie do końca wiedziałem, o co im chodzi. Trochę się nawet zdenerwowałem, bo mnie wcześnie obudzili, ale tak naprawdę to już nie spałem. Pierwszy zachwyt poczułem, kiedy zaczęli sprzątać. Byli czuli, bardzo ostrożni, o wszystko się mnie pytali a ja pozwoliłem na coraz więcej i więcej. Było mi z nimi dobrze. Uczyli się ode mnie jak rozkwitać, jak dojrzewać i jak zbierać owoce. Ja cieszyłem się, jak grają, śpiewają i tańczą po mojej skórze masując ją. W lipcu z tej euforiii i radości zrobiłem im imprezę powitalną, która nie mogłaby się odbyć bez króla parkietu - Cyklona. Przy okazji zrobiliśmy delikatny porządek, pozbyliśmy kilku intruzów, ale to wszystko, żeby zrobić miejsce nowym gospodarzom. Bardzo uważaliśmy, żeby nic nie zniszczyć i żeby nikomu nie stała się krzywda. Teraz przyszedł czas na kolejną lekcję ode mnie: odPuszczania, odPoczywania oraz otwierania się na przyjmowanie i radykalnej akceptacji tego jak jest.