Zbieramy na założenie Fundacji Bez Lęku.

Moi bliscy cierpią. Moi znajomi cierpią. Obcy dla mnie ludzie cierpią. Ich cierpienie ma konkretne imię: zaburzenia lękowe, szerzej znane jako nerwica lękowa. Strona Wikipedii o zaburzeniach lękowych

Proszę, pomóżcie nam zrobić pierwsze kroki na drodze do lepszego życia osób cierpiących na nerwice.

Statystyki z wikipedii są zatrważające, a potwierdzają je wyniki badania EZOP wykonanego dla Ministerstwia Zdrowia w 2014 roku. Około 2,5 miliona Polaków w wieku 18-64 lat (czyli około 10% populacji) zmaga się z zaburzeniami lękowymi.

Źródło: Strona Ministerstwa Zdrowia

Od 2012 roku pracuję w dużej Organizacji Pożytku Publicznego. Od 3 lat najbliższa mi osoba cierpi na zaburzenia lękowe. Szukając dla niej pomocy - a z kasą u pracowników NGO'sów jest zawsze krucho, wszystkie nasze środki wolne idą na opłacenie terapii i warsztatów - poczyniłem przykre spostrzeżenie.

W Polsce nie ma prawie żadnej formy pomocy dla osób cierpiących na tego typu zaburzenia, oprócz "darmowej terapii" dostępnej z NFZ. Przykre doświadczenie, nikomu nie życzę.

Istnieją fundacje zajmujące się tą tematyką, jednak żaden ich projekt nie objął swoim zasięgiem moich bliskich. Zadałem sobie pytanie: ile jeszcze osób jest w podobnej sytuacji? Statystyki mówią same za siebie.

Szukając pomocy dla moich najbliższych poczułem się bezsilny. Wkurzyło mnie to, zastanowiło mnie to. Zaczęliśmy działać. Nie jestem sam, tworzymy grupę zaangażowanych młodych ludzi z dobrym know-how. Mamy dobry pomysł, wiedzę i umiejętności z zakresu działalności organizacji pozarządowych, mamy kontakt z szerokim gronem osób dotkniętych tymi zaburzeniami, pracujemy nad pozyskaniem opieki merytorycznej autorytetów naukowych w tym zakresie, mamy obietnice wsparcia niektórych mediów. Mamy nawet samochód, ale nie mamy kasy.

Tu pojawiasz się Ty. Skoro jeszcze to czytasz, to prawdopodobnie możesz znaleźć kilka złotych, by wesprzeć szlachetny cel.

Pewnie nasuwa Ci się pytanie: skąd taka kwota? Dlaczego akurat 900? Otóż nie chcemy tworzyć stowarzyszenia, wymogi formalne są znacznie bardziej skomplikowane, a żeby założyć fundację trzeba mieć za co. 500 złotych pójdzie na fundusz statutowy - jest to minimalna kwota wymagana ustawą. Pozostały majątek Fundacji stworzymy z naszych własnych rzeczy, w tym niezbędnego laptopa. Zawrzemy umowy użyczenia samochodu i lokalu, także będziemy mieli jak działać. Reszta - 400 złotych - to środki na opłaty związane z rejestracją Fundacji (250 zł opłaty sądowej i około 150 zł opłaty u notariusza). Nie jest to duża kwota. Proszę, pomóżcie nam ją zebrać.

Tam, za ścianą, są ludzie, którzy potrzebują pomocy. Potrzebują wsparcia. Wielu z nich może nawet nie wie, co się z nimi tak właściwie dzieje. Potrzebują rzetelnej wiedzy, potrzebują fachowej pomocy, potrzebują odpowiedzi na dramatyczne pytanie: jak żyć, kiedy zwykłe wyjście z domu jest wysiłkiem tak ogromnym, że często niemożliwym do podjęcia. Chcemy im to wszystko zapewnić.

O rozmachu naszych planów może dać pojęcie szkielet strony internetowej, dostępny pod adresem www.fundacjabezleku.org.pl

Społeczeństwo nie ma pojęcia o jednej z większych epidemii, której dramaty rozgrywają się w niemal każdej rodzinie. Potrzebuje wiedzy o tym czym są zaburzenia lękowe, jak im zapobiegać, jak z nimi funkcjonować, jak pomagać z nich wyjść. Chcemy tę wiedzę rozpowszechniać.

Dzieci i młodzież są najbardziej zagrożone. Zdecydowana większość zaburzeń lękowych objawia się między 16 a 25 rokiem życia. Chcemy uczyć je, jak sobie radzić ze stresem, jak nie wpaść w pułapki, które mogą się skończyć zaburzeniami.

Pomóż nam pomóc tym ludziom. Każda złotówka zbliży nas do celu.