CześćChcę Wam przedstawić zrzutkę, której cel jest podwójny. Po pierwsze to książka o dźwięcznym tytule: "Kacza Paczka", po drugie zaś zbiórka funduszy na zmianę sytuacji, w której dzięki naszemu kochanemu rządowi (jakby ktoś nie zrozumiał "kochany rząd" to ironia) się znalazłem.Czym jest "Kacza Paczka"? To zbiór satyrycznych opowiadań, których głównym bohaterem jest Święty Jarosław. W opowiadaniach Święty Jarosław przeżywa różne przygody, m.in. traci dziewictwo z Wielką Krystyną czy spotyka Ponurego Żniwiarza 007. Wśród opowiadań rozwiązana jest także zagadka pewnej tragedii z kwietnia 2010 roku oraz w jaki sposób pewien Zbigniew wrócił na łono Prawych i Sprawiedliwych. Dodatkowo jedno z opowiadań pokazuje prawdziwą historię Polski oraz odwiecznej walki Świętego Jarosława ze Śląską Ukrytą Opcją Niemiecką czy Komitetem Ochrony Dekli. Całość to ponad sto stron specyficznego czarnego humoru.Książka była już gotowa kilka miesięcy temu, ale nie miałem czasu na jej publikację. Dziś chcę to nadrobić.Drugi cel publikacji książki to zbiórka funduszy na zmianę sytuacji, w którą wpakował mnie ten rząd z Morawieckim na czele. Dzięki zebraniu funduszy będę w stanie zmienić tę sytuację. Nie chcę za bardzo jej opisywać, bo w ciągu kilku chwil zleci się stado hejterów, jedyne co powiem to to, że ta tarcza antykryzysowa jest mitem, bo nie tylko nie pomaga, ale też została wprowadzona zbyt późno, bym sam mógł z niej skorzystać.Niestety demo książki na chwilę obecną jest, ze względu na moją sytuację, niemożliwe do stworzenia, ale żeby nikt nie miał pretensji zamieszczam fragment jednego z opowiadań poniżej. Jeśli Ci się podoba i chciałbyś całość to wesprzyj mnie i pomóż mi zmienić moją sytuację.Jeśli masz pytania napisz do mnie na mój adres: [email protected] Odpowiem najszybciej jak to będzie możliwe.
Stworzenie świata według Jarosława K. (Fragment)
Na początku było Słowo, a Słowo było Panem. Słowo było Jarosławem. Nic więcej nie było, tylko Jarosław. I Jarosław był wkurwiony, bo nie miał kim rządzić i kogo winić za swojeniepowodzenia. Rzekł wtedy Jarosław: - Niech stanie się Bóg. Mój sługa i wyznawca.I stał się Bóg. Był to człowiek stary, z długą siwą brodą, który słuchał grzecznie Jarosława i wypełniał jego polecenia. A gdy coś Jarosławowi nie wychodziło, cierpliwie znosił jego krzyki i ataki. Wiedział w końcu, że Jarosław jest cudowny i wspaniały. Wiedział też, ze była to gówno prawda, bo tak naprawdę Jarosław nienawidzi każdego, kto ma własny rozum i myśli samodzielnie, i sprzeciwia się Słowu Jarosława, dlatego Bóg zazwyczaj milczał. Nawet wtedy, gdyJarosław okazywał się zwykłym debilem, co zdarzało się przynajmniej raz na sekundę. Bóg był sam, co zaczynało wkurwiać Jarosława. „Jak można rządzić tylko jednym wyznawcą?”, myślał Jarosław. „Potrzebuję większej ilości wyznawców!” Zawołał więc Jarosław Boga i rzekł: - Masz stworzyć kosmos! A w nim wiele planet, którymi będę rządził!Bóg posłusznie kiwnął głową. Pomyślał, ze jeśli stworzy kosmos, to Jarosław się od niego w końcu odpierdoli. Stworzył więc Bóg kosmos, a wraz z nim układ słoneczny, który nazwał Droga Mleczną. W tym układzie słonecznym stworzyłdziewięć planet. Zajęło mu to jeden cały dzień. Po czym udał się do Jarosława mówiąc mu o swoich osiągnięciach. - Co?! Tylko dziewięć nędznych planet?! Masz stworzyć ich miliony! - grzmiał jednak Jarosław.Ciąg dalszy w pełnej wersji.