Czy myśleliście kiedyś, aby po prostu zrobić coś, na co macie ochotę? Coś, co pomoże przewietrzyć głowę i wyrwać się z codziennego „kociołka bodźców” powodowanego przez nieustanne rozerwanie między pracą, studiami, a domem.

Brzmi znajomo, prawda? Nic w tym niezwykłego i wiem, że każdy częściej lub rzadziej ma po prostu chęć przysłowiowo rzucić wszystko i wyjechać Bieszczady.

Moimi Bieszczadami na ten moment jest Nordkapp, czyli Przylądek Północny. Znajduje się on w Norwegii i jest on jednym z najbliższych biegunowi, punktów Europy. Podróż planuję samotnie, aby wykorzystać jej czas na przemyślenia i zadecydowanie jaką drogą w życiu dalej podążać.

Cześć, jestem Andrzej i mam 22 lata. Studiuję na Politechnice Wrocławskiej kierunek Teleinformatyka.

Od zawsze lubiłem robić zdjęcia, jednak nie mogę nazwać się fotografem. Podczas podróży pragnę nagrać amatorską relację połączoną z przewodnikiem, który będzie mógł pomóc innym, chcącym dokonać tego samego.

Z uwagi na to, że okazja może się nie powtórzyć, zamierzam po drodze odwiedzić stolice wszystkich krajów bałtyckich, takie jak Wilno, Ryga, Tallin, Helsinki, Sztokholm, Kopenhaga czy nawet Berlin i oczywiście Warszawa. Łączny dystans, jaki będę musiał pokonać to ponad 6000 km. Jednocześnie, podczas przemierzania Europy, postaram się unikać głównych dróg, aby jak najlepiej poznać i doświadczyć lokalnych klimatów każdego z regionów.

W podróż chcę wyruszyć swoim dzielnym samochodem (Skoda Fabia), który nigdy jeszcze mnie nie zawiódł. Tym samym pragnę pokazać wszystkim, że aby przeżyć przygodę życia, nie trzeba od razu inwestować setek tysięcy w sprzęt i środki lokomocji.

Spać zamierzam w samochodzie bądź w ostateczności korzystać z hosteli. Poprzez poznawanie nowych ludzi chcę zdobywać kontakty na przyszłość, które mogą pomóc podczas całej wyprawy.