Trzy osierocone kuny potrzebują Waszego wsparcia. W sierpniu, najpóźniej we wrześniu chcemy zwrócić im wolność, jednak najpierw musimy je odpowiednio przygotować - zminimalizować kontakt z człowiekiem i nauczyć samodzielnie zdobywać pożywienie. Chcemy wybudować dla nich wolierę zewnętrzną, która będzie namiastką ich naturalnego środowiska.

Grupa ludzi o dobrych sercach pomaga dzikim, potrzebującym zwierzętom. Trafiają do nas różni pacjenci - ranne ptaki drapieżne, ziarnojady, osierocone kuny, czy maleńkie sarny. Narodził się pomysł, by utworzyć dla nich miejsce, w którym możliwe będzie leczenie i rehabilitacja. Niestety zakładanie fundacji wciąż trwa, a potrzebujących nieustannie przybywa...

W tej chwili Waszej pomocy najbardziej potrzebują trzy kuny, które zostały odchowane od maleńkiego. Gdy do nas trafiły, piły jeszcze mleko zastępcze z butelki. Teraz dorastają, jedzą samodzielnie mięso, są coraz bardziej ruchliwe i budzi się w nich instynkt. W sierpniu, najpóźniej we wrześniu powinny zostać wypuszczone na wolność. Jednak aby do tego doszło, musimy je odpowiednio przygotować - zminimalizować kontakt z człowiekiem, odzwyczaić od ludzi, nauczyć samodzielnie polować. Chcemy więc wybudować dla nich wolierę zewnętrzną, ponieważ ośrodki są przepełnione lub oddalone setki kilometrów od naszej lokalizacji. Każdy dzień jest na wagę złota.

Pomóżcie nam stworzyć kawałek terenu imitującego ich naturalne środowisko. Dołóżcie cegiełkę od siebie.