Doberek kochane istoty,

sprawa ma się następująco, planujemy z moim czworonożnym łobuzem pieszko zwiedzić spory kawałek świata i tym samym zwiększyć zasięg dobrej energii, którą dzięki wam nosimy w swoich serduszkach. Podobno jak znajdzie się w życiu cel, to nie wolno go odpuszczać a tak się składa, że dla mnie celem od zawsze jest droga. Nie tylko ta ,,rzeczywista" ma się rozumieć, nie byłabym sobą, gdyby nie wiązało się z tym jakieś spirytualne ,,mambo jumbo" ale o tym mogę porozmawiać ze szczególnie dociekliwymi duszkami, nie będę was wszystkich zanudzać.

W takim razie przejdźmy do rzeczy, jaka wasza w tym rola i po co ta cała zrzutka? Już wyjaśniam :))) Krzątam się ostatnio po Wrocku i wszystkim biadolę o bieżących sprawach związanych z organizacją tej ekspedycji, więc wam też opowiem, a co? Cała wyprawa ma bazować na życiu powiedzmy ,,poza systemem" a co za tym idzie im mniej pieniędzy z nią związanych, tym lepiej. Jednak jest troszkę pierdół, które jak sama nazwa zrzutki mówi, ratują życie, są to między innymi: plecak, tarp, solarny power bank (lub kilka, bo ponoć najczęściej je kradną :')), przydałoby się też jakieś ubezpieczenie i kilka innych rzeczy. W związku z tym, jeśli macie którąś z tych rzeczy i chcecie mi tanio odsprzedać/oddać, bo wam nie potrzeba albo macie wolną przykładową dyszkę, to bardzo chętnie przygarnę. Obiecuję, że nie pójdzie to na marne. Jakbyście chcieli być z nami na bieżąco, zapraszam na mojego Instagrama (spadlamnadrzewo) i bloga, na którym znajdziecie foteczki, historie z trasy i przygotowań do niej, przemycaną tu i ówdzie filozofię życiową. Także zapraszam i z góry dzięki za wsparcie w tej kwestii. Jak macie jakieś pytanka lub po prostu tęsknicie, wiecie, gdzie mnie znaleźć.

Buzia!