22 września przyjechałam z Wieliczki do Stronia Śląskiego jako wolontariusz do opieki nad seniorami. Przeznaczyłam na to czas urlopu. Zabrałam ze sobą dary zebrane we współpracy z podwielicką Fundacją Na Brzegu, pomagającą m.in. zwierzętom. Trudne warunki wywołały tutaj dezorganizację pracy wolontariatu ì konieczność zorganizowania na nowo własnych działań, jak w wypadku niemal wszystkich pomagających.

Po rozwiezieniu przywiezionych darów zajmuję się redystrybucją tego, co jest w magazynach w rejonie Stronia, Strachocina, Lądka, Radochowa, Trzebieszowic, Ołdrzychowic Kłodzkich, Starej Bystrzycy, Żelaznego i Kłodzka, w strefie największych zniszczeń i potrzeb. Nastawiona jestem na pomoc wsiom i ich przysiółkom. Jeżdżę Saabem 9-3, więc także i moje docieranie do trudniejszych miejsc ma ograniczenia, ale podwożenie karmy dla zwierząt, leków weterynaryjnych i rzeczy dla starszych i słabszych ludzi naprawdę się sprawdza, bo pomoc dociera do właściwych osób. Dokumentują tę pracę zdjęcia i filmy na profilu własnym FB i na stronie Fundacji Na Brzegu. Jestem wolontariuszem zarejestrowanym w Stroniu i Kłodzku, korzystam z noclegów w ośrodku Pana Piotra Rosińskiego, gdzie zostali zakwaterowani wolontariusze, którzy pomagają w Lądku I w tragicznie zniszczonym Radochowie.

Dojazd z własnej inicjatywy wsparła kwotą 200 PLN Pani Dorota Rozwadowska z Wieliczki, ale koszty paliwa z tutejszych przejazdów są naprawdę wysokie. Wracam wieczorem 1 października, ale od 10 października będę tu przyjeżdzać w weekendy z zebranym w Wieliczce sprzętem. Bardzo proszę o choćby drobne wpłaty na paliwo. Jeżeli zostanie rezerwa, za te pieniądze zakupię niezbędne dla powodzian i ich zwierząt rzeczy (jak np. karma, leki weterynaryjne, transportery, pampersy dla seniorów, termosy obiadowe). Faktury zostaną dołączone do dokumentacji zbiórki. Z góry dziękuję za zrozumienie potrzeby tego czasu i okazanie serca.