Ratował innych, sam tracąc dom
Ratował innych, sam tracąc dom
Nasi użytkownicy założyli 1 226 306 zrzutek i zebrali 1 348 428 159 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Od 11 września przychodziły alerty... Nikt nie spodziewał się, że z 'możliwych podtopień' tekst w nich zmieni się w nocy z soboty na niedzielę w 'możliwość ewakuacji'. Od czwartku ja oraz koledzy z OSP Ołdrzychowice Kłodzkie jeździliśmy zabezpieczając domy przed zalaniem, później ewakuując ludzi z domów, dojeżdżając lub płynąc w miejsca gdzie ludzie by już się nie odważyli dotrzeć. Uratowaliśmy wiele osób ryzykując własne życie. Przez ponad 2 doby nie było snu, nie było odpoczynku. Nie było czasu też na jedzenie, bo syrena wzywała nas co chwilę na kolejne adresy. Nikt nie myślał o sobie, działała adrenalina. W tym samym czasie woda zalewała po sufit mój dom, kiedy ja działałem dla innych.
'Zagrożenie zniknęło, bezpieczeństwa brak.'
Został muł, odór jaki zostawia po sobie powódź, rozpadające się meble z zawartością i ściany- niedawno remontowane, od których już widać gdzie zaczyna odpadać tynk. Mieszkanie do kapitalnego remontu, wyposażenie w 100% nie nadaje się do użytku. Została tylko miska z kilkoma ubraniami, której nie ruszyła woda.
Od czwartku 12 września jestem poza domem. Cały czas działam w OSP-teraz również pomagam poszkodowanym. Krzysztof- bo tak mam na imię, z nieśmiałością teraz Was proszę o pomoc. Kocham straż, a pomoc innym jest dla mnie pasją. Niestety, w tej całej tragedii zapomniałem o sobie, teraz nie mam gdzie mieszkać. Od tylu dni wystarcza mi tylko kawałek materaca. Co będzie kiedy pomogę już wszystkim? Nie chce wrócić do tego co z mojego domu zostało, bo życie tam dla mnie się już skończyło. Pieniądze chciałbym przeznaczyć na małe, ale suche mieszkanie. Może na remont tego co zostało w moim domu… sam nie wiem co powinienem zrobić, żeby móc normalnie żyć. Nie potrzebuję dużo, potrzebuję TYLKO i AŻ- suchego dachu nad głową. To moi koledzy wpadli na pomysł, abym założył zbiórkę, jestem im za to z całego serca wdzięczny i będę wdzięczny do końca życia, za to, że dobro które robię od tak wielu lat, może wróci. Na razie jedyne co mogę zaoferować, za to, że może wesprzecie mnie, to słowo- DZIĘKUJĘ oraz trwająca pomoc osobom, które tego potrzebują. Teraz ja potrzebuję tego dobra od Was. PIERWSZY RAZ W ŻYCIU.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Licytacja - bidon
Krzysiek z nadzieją do przodu, będzie dobrze!!! Dzięki za możliwość spotkania. Czołem
Kuracjusze z Sanatorium Bristol
Strażakiem nie zostanie osoba słaba, nie dałaby rady udźwignąć ludzkiego nieszczęścia. Krzysiu - przepraszam za zdrobnienie - wierzę że dasz radę się podnieść, mimo że to już kolejny raz doświadczasz tej samej traumy.
Życzę znalezienia bezpiecznego miejsca - tam, gdzie Pan i Pana mama zdecydują się osiąść. Jednocześnie dziękuję za Pana dobre serce i pomoc, którą niesie Pan innym.