id: g4ax87

Gacuś zbiera na leczenie!

Gacuś zbiera na leczenie!

Opis zrzutki

Gaculek zbiera na leczenie!

Mam na imię Agnieszka i prowadzę dom tymczasowy. Obecnie pod moją opieką, nie tylko u mnie w domu ale też w innych dt, znajduje się ok 20 kotów i 1 pies. 9 kotów (7 z nich to koty białaczkowe) zostaje u mnie na tzw. dożywociu. Oprócz moich podopiecznych mam również 2 swoje koty. Niestety oba z problemami zdrowotnymi... :(

Tak się kiepsko złożyło, że załamanie Gacka zbiegło się w czasie z planowanym zabiegiem usunięcia zębów u mojego drugiego kota Rysia (foto poniżej, Ryś również ma białaczkę i przewlekłą niewydolność nerek). O ile na to byłam przygotowana finansowo, tak na załamanie Gacusia już nie :( W sumie od 28.10. do 11.12. obaj chłopcy kosztowali mnie 2300zł :( Pogrążyło mnie to całkowicie :( A we wtorek G. czeka kolejna wizyta u internisty. Lekarz podejmie decyzje co do dalszego leczenia w zależności od wyników nowego usg. Wątpię żebym do końca miesiąca zamknęła się w 3000zł :(

Gaculek ma ok 5,5 roku. Został przeze mnie zgarnięty przypadkiem w drodze z pracy przy najbardziej ruchliwej ulicy w Mińsku Mazowieckim. Zaropiały, z gorączką, strasznie wychudzony, z ogromnym świerzbem i masakrycznie zarobaczony. Ledwo trzymał się na łapkach, jednak mimo to od razu zaczął się przymilać. Bez problemu dał mi się wziąć na ręce i ciągle się do mnie tuląc zanieść do najbliższej lecznicy. Po przyniesieniu do domu spał niemal bez przerwy 24 godziny, musiał być wyczerpany.

foto z dnia znalezienia, po częściowym oczyszczeniu pyszczka

Na szczęście przy odpowiednim leczeniu szybko zaczął dochodzić do siebie. Dzielnie w rekonwalescencji pomagał mu Rysio, który pokochał malca i traktował jak swoje dziecko ;) Dziś to duży kocur, w niczym nie przypominający dawnej kupki nieszczęścia. Kocha wszystkich ludzi i wszystkie koty. Największy miziak na świecie :) Gacek zjednuje sobie momentalnie nawet osoby nie przepadające za kotami ;)

Niestety również nie jest w pełni zdrowy. Ma białaczkę i przewlekłą niewydolność nerek. Musiał mieć usunięte wszystkie ząbki za wyjątkiem kłów ze względu na rozległy stan zapalny. W przypadku jego problemów leczenie farmakologiczne nie wchodziło w grę.

Jakby mało były tych problemów ostatnio Gacek zaczął się gorzej czuć :( Zrobił się osowiały, stracił apetyt, schudł i zaczął gorzej wyglądać. Do tego wymiotował. Początkowo podejrzenie padło na trzustkę i tak też było leczone (miał podwyższone parametry trzustkowe). Niestety lepiej było tylko na chwilę.

badamy się :(

pokłuty koto :(

Usg wykazało stan zapalny większości narządów :( Kilka dni mieszkał w lecznicy, na szpitaliku żeby lekarze mogli go porządnie zdiagnozować i zintensyfikować leczenie. Ja niestety pracując zawodowo nie byłam w stanie poświęcić mu tyle czasu ile było potrzeba :( Gdy Gaculek poczuł się trochę lepiej zabrałam go do domu i dalej kontynuowałam leczenie.

Od półtora miesiąca Gacek jest niemal cały czas leczony. Ciągle dostaje kroplówki. A to dożylne, a to podskórne. Do tego codziennie po kilka różnych zastrzyków, leki dożylne, tabletki.

Na szczęście w końcu zaczyna się czuć lepiej. Odzyskał apetyt (może nie taki jak wcześniej, ale je. Stał się też trochę żywszy, już nie tylko leży i śpi. Niestety to nie koniec leczenia...

Założyłam zbiórkę żeby uniknąć sytuacji gdy zmuszona będę zrezygnować z dalszego leczenia ze względu na to że mnie po prostu na to nie stać :( Kocham moje futra i chcę o nie walczyć za wszelką cenę...

Oprócz zbiórki stworzyłam także dla niego bazarek na który serdecznie zapraszam :) https://www.facebook.com/media/set/?set=a.882870038557720.1073741926.478937185617676&type=1&l=9eae064872

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Komentarze 2

 
2500 znaków