Witam. Jestem Kot Kasia, tak mi dali na imie... Kasia jest jednym z wiejskich kotow, trafila do mnie, ma pol roku, zostala wystelizowana z gminy, karmiliśmy ja, w środę jej stan gwałtownie sie pogorszyl nie chciala jesc ani nic... W czwartek wizyta wet - bo co innego zrobić... Goraczka 40 stopni, 3 zastrzyki lecz nic sie nie poprawilo....

Na dzien dzisiejszy piątek Kasia jest w lecznicy, dostala kroplowke, załatwia sie krwia.... Usłyszeliśmy "nie wiadomo czy przeżyje".... To małe ciałko 2 kilo ma wielka werwe życia.... Zbieram na jej leczenie nie chce by zwatpila w człowieka i odeszla z tego swiata... Jest leczona u weterynarza w Parczewie "Szwaj" woj Lubelskie...

Bardzo proszę o pomoc

Sobota - Kasia jest na kroplowce dostała 5 zastrzyków, jutro również ma miec kroplowke.

Niedziela - badania kupy potwierdziły pierwotniaki, dalej kupa z krwia....

Wtorek konsultacja z innym weterynarzem, było robione USG morfologia, test płytkowy na panleukopenia wyszło negatywne, bardzo duże spustoszenie w organizmie, powiększona trzustka, jelita w złym stanie, nerki również kiepsko.... Codziennie musi jeździć na leki oraz kroplówki obecnie leczona w Parczewie na ul Polnej. MAKVET 

Znowu kroplówka, leki....