Rodzina Państwa Elżbiety i Wojciecha, mieszka w ciężkich warunkach mieszkaniowych - w starym drewnianym 100-letnim domku, z malutką kuchnią i pokojem, w którym śpią wszyscy domownicy: rodzice i trójka dzieci (chłopcy w wieku 17, 14 i 7 lat).

Szymon - średni syn, jest dzieckiem autystycznym, wymagającym ciągłej opieki.

Hubert - najmłodszy, urodził się jako wcześniak. Po problemach z padaczką, okazało się, że ma lekkie opóźnienie rozwojowe. Obaj chłopcy mają orzeczenia o niepełnosprawności.

Pomoc rodzinie organizujemy od zeszłego roku. Wtedy w domu nie było bieżącej wody ani łazienki.

Prowizoryczne, drewniane wc stało na zewnątrz, w pewnej odległości od domu...

Dzięki ogromnej pomocy wielu dobrych ludzi, udało się doprowadzić wodę, wkopać szambo i stworzyć prowizoryczną łazienkę. Dzięki czemu rodzina, w godnych warunkach, mogła przetrwać mroźną i długą zimę.

Teraz jest w planie budowa nowego domu.

Pani Ela nie pracuje, bo musi zajmować się niepełnosprawnym synem. Na szczęście nie musi już nosić wody od sąsiadów, jak to robiła przez 17 lat…

Pan Wojciech pracuje jako spawacz. Oprócz tego, rodzina utrzymuje się z zasiłku opiekuńczego i 500+.

Duże koszty pochłaniają rehabilitacje autystycznego syna, wizyty u lekarzy, lekarstwa, pieluchy i codzienne wydatki.

Nie są w stanie odłożyć pieniędzy na budowę domu, dzięki któremu mogliby mieć choć trochę intymności. A niepełnosprawny chłopak swój pokój, w którym miałby spokój i nie drażniłyby go dźwięki, rozmowy, które nam zdrowym ludziom w ogóle nie przeszkadzają, a w nim wywołują agresję…

Dlatego chcemy im zbudować nowy dom, który powstanie na starych fundamentach przy obecnym domu.

Projekt już jest w toku.

Tutaj możecie zobaczyć reportaż, który nagraliśmy, żeby nagłośnić sprawę.

Wierzymy, że się uda. Zrobiliśmy już tak dużo. Do naszej akcji dołączają się kolejni dobrzy ludzie i razem na pewno damy radę :)

Dziękujemy Wam za każdą wpłatę, nawet tę maleńką, bo każda przybliża nas do celu i nowego domu dla rodziny.