id: g5bzr7

Zrzutka na operację i leczenie Belli

Zrzutka na operację i leczenie Belli

Nasi użytkownicy założyli 1 231 455 zrzutek i zebrali 1 364 013 503 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności3

  • Jesteśmy już po operacji, na którą udało się zapożyczając. Życie Belli jest tego warte.


    Niestety nie wszystkie wiadomości są dobre… guz okazał się tłuszczykiem, ale poszedł do histopatologii razem z drugim podskórnym guzkiem i wątroba.


    Bella została wysterylizowana, a mastektomia nie była na szczęście konieczna. Dostała stosy leków.


    Niestety niepokojąco wygląda stan wątroby, na której są guzy. Mogą być spowodowane zatruciem z przed lat, ale mogą to być też zmiany nowotworowe. Wycinek poszedł do badania na cito.


    Bella jest na silnych lekach, ale ważne że jest z nami cała i zdrowa!


    prosze! Pomóżcie nam walczyć o jej życie!

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki

Kochani ludzie z wielkimi sercami, oto przedstawiam Wam Bellę - naszego członka rodziny, adopciaka - suczkę w typie husky.


Gdy zapytacie mojego 4 letniego synka o jego rodzinę to bez zastanowienia odpowiada: "Mama, Krystian, Bella i Kotek!" Taka to oto z nas rodzina.


4 lata temu chorowała moja kotka, która z jedną nerką żyje nadal i ma się świetnie! Wtedy bardzo pomogła nam zrzutka. Dziś Kota ma niemal 17lat.


Nasza suczka Bella to wulkan energii, nikt by nie pomyślał, że coś w jej organiźmie sieje spustoszenie i doprowadzi ją do takiego stanu...


...ale od początku!


Bella aktualnie ma 9 lat, urodziła się w Sylwestra i jest to cudowny pies. Zaadoptowalam ją gdy była szczeniakiem, dałam kochający dom, a ona sprawiła, że znów zaczęłam cieszyć się życiem. Bella była zawsze zołza i wredota, ale nigdy nie mogłam się na nią złościć. Niestety na naszej drodze pojawiło się mnóstwo przeciwieństw losu, które doprowadziły do tego, że wpadliśmy w potężne długi finansowe. Zwierzaki - Bella i Kota otworzyły mi oczy na to z kim byłam w związku, bo ten człowiek robił im krzywdę. Byłam wówczas w ciąży, był covid i nie mogłam pracować (prowadzę swoją firme, która przez covid musiałam chwilowo zamknąć). Zostałam na łasce przemocowca od którego mimo wszystko postanowiłam odejść po urodzeniu dziecka. Odpowiadał karnie za stosowanie przemocy i stalking. Codziennie coraz bardziej podupadalam na zdrowiu psychicznym, ale trzymałam się dla moich dzieci, dla wówczas kilkumiesięcznego synka, i kudłatych - Belli i Koty. Było trudno żyć z dzieckiem i zwierzętami z dala od rodziny i bez pomocy. Przez sprawy sądowe straciłam dosłownie wszystko! To były straszne koszty, które nadal ponoszę, bo to wszystko ciągnie się od 2020 roku aż do dziś. Mimo to nie poddałam się i robiłam co się da by utrzymać rodzinę, jednocześnie spłacając długi.


Myślałam, że już się wszystko zacznie układać, ale nagle jak grom z jasnego nieba spadła na nas informacja, że Bella jest bardzo chora. Kilkukrotnie podejrzewałam, że coś się dzieje, ale weterynarze twierdzili, że wszystko jest ok.


Końcem zeszłego roku u Belli zaobserwowałam guzek - weterynarz stwierdził, że to nic takiego, zwykły tłuszczak. Usłyszałam "samo się wchłonie". Niestety jak się domyślacie nie wchłonęło się, a guz zaczął rosnąć i rosnąć...


W marcu tego roku zasięgnęliśmy opinii innego weterynarza, który bez badań stwierdził, że to rak listwy mlecznej, ale że teraz nie można jej operować bo musi być po cieczce. Tak, Bella nie jest wysterylizowana ponieważ weterynarze odmawiali nam sterylizacji za każdym razem ze względu na urojone ciążę. Bardzo mi na zabiegu zależało tym bardziej, że mój poprzedni psiak właśnie z tego powodu stracił życie, Lana, nowofunlandka miała ropomacicze. Niestety każdorazowo weterynarze stwierdzali przeciwwskazania. Światełko w tunelu pojawiło się gdy byłam w ciąży, bo dostaliśmy zielone światło, ale weterynarz uprzedził mnie, że Bella może stać się agresywna i tak mnie tym wystraszyl, że poddałam się. W końcu zaraz na świecie miało pojawić się dziecko.


Bella ma też obciążona wątrobę po poważnym zatruciu gdzie walczyła o swoje życie. Wszystko wróciło do normy, odzyskała siły i miłość między moim synem a psem rosła. On nie zna życia bez Belli!


W poniedziałek 4 listopada udałam się do poleconego przez znajomego weterynarza. Bella była w słabym stanie - zwymiotowała w nocy karmę. Chciałam wreszcie usunąć jej tego guza, który miał być rakiem... Ustalilysmy szczegóły i myślałam, że już wszystko się ułoży aż dostałam telefon z gabinetu, że pilnie musimy jutro przyjechać, bo Bella ma bardzo złe wyniki krwi. We wtorek zostało wykonane USG, które ukazało co? Ropomacicze! Do tego Panie zaczęły się zastanawiać czy ten guz to rzeczywiście jest rak listwy mlecznej tak jak to stwierdzono u poprzedniego weta. W marcu u tamtego weterynarza zgłaszałam też objawy, które mogły na ropomacicze wskazywać, ale nic z tym nie zrobili, bo ten rak listy mógł dawać podobne objawy. W tym momencie walczymy już o jej życie!!!!


Bella nadal ma bardzo słaba wątrobę, aż nie do uwierzenia, że ten pies normalnie funkcjonuje i jest energiczny! Młoda też przecież już nie jest.


Dostała antybiotyki, zalecenia karmy i walczymy. Jutro tj. w czwartek 7 listopada okaże się czy uda się choć trochę podreperować wątrobę przed operacją, bo na tą chwilę jej wątroba może zabiegu nie wytrzymac! Z kolei przez ropomacicze nie możemy czekać z operacją!


Operacja jest potrzebna tu i teraz, koszty będą ogromne, a my toniemy nadal w długach. Dlatego bardzo prosimy o pomoc! W ciągu kilku dni musimy uzbierać tak ogromną kwotę co jest niewykonalne.


Liczy się każdy grosz, każda złotówka!

Nie mogę pozwolić by mój syn stracił swojego ukochanego pieska.


Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Skarbonki

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Komentarze 2

 
2500 znaków