Na zdjęciu, ja, to ten suchar w zielonym, z palcem do góry. CO MI SIĘ STAŁO? Tworzę zdjęcia, piszę artykuły, moja praca to pasja, uwielbiam się wspinać. Mam wielką siłę, i delikatność do rzeczywistości. Ale mam też ogromne problemy finansowe spowodowane najpierw trudnościami w porozumieniu z niedoszłym mężem, który mnie zdradził, porzucił, wyrzucił z domu i odebrał syna. Później wszedł chwilowy hazard i wiara w to, że działa uczciwie. Nie działa. Musiałam ratować się kredytami, nie jestem w stanie ich teraz spłacać a cały czas pracuję na etacie. Mam marzenia, uczę się i muszę z tego wybrnąć dla swojego syna. Bardzo za nim tęsknię i wiem, że on mnie też potrzebuje, ale zostałam z tym zupełnie sama.

Moim marzeniem jest odzyskać syna, zrobić kurs instruktora wspinaczki, którą uprawiam od kilku lat, dzięki wspaniałym ludziom. Zajmuję się też jogą. Interesuję się psychologią pozytywną i chciałabym to wykorzystać do autorskich warsztatów połączonych z ruchem. Nie zatrzymuję się i idę. Pieniądze to tylko środek, bez nich jednak zostanę bez dachu nad głową, nie stać mnie na wynajem. POMÓŻCIE, proszę