Cześć ,

Mam na imię Basia, mam 28 lat.

Mam babcie , która mieszka sama w domu który jest już zabytkiem. Sypiące się ściany, dach do remontu, brak konkretnego ogrzewania... Wieś zapomniana bez jakiegokolwiek transportu. Brak autobusów utrudnia babci dojazd chociażby na zakupy. Ja mieszkam 100 km od babci, jednak staram się być zawsze jak potrzebuje.

Po śmierci dziadka okazało się, że miał on długi. Komornik trzyma rękę na domu.

Jakbym miała warunki to na pewno zabrałabym babcię do siebie , jednak ja sama mieszkam z rodzicami i zmagam się z kredytami. Ile mam tyle babci pomagam.

Komornik zabiera emeryturę babci, jednak dług cały czas rośnie......

Chciałabym aby ostatnie lata przeżyła w spokoju, bez strachu , że z dnia na dzień zostanie bez dachu nad głową, aby nie musiała wyliczać na jedzenie , oszczędzać na lekarstwa. Ja osobiście oczekuję na mieszkanie komunalne, mam również synka 6-latka chorego na cukrzycę. Czekam na mieszkanie już troszkę czasu. Mam zamysł aby babcia zamieszkała ze mną , jednak kiedy to nastąpi to nie wiem.... Moja ciocia jest za granicą ,córka babci, niestety jest zależna od męża alkoholika, nie ma jak wrócić, nie ma pieniędzy na start , mają syna 11latka.... Chciałabym bardzo pomóc im, jednak moje problemy mnie ograniczają i nie mam zbytnio manewru ani pieniędzy.

Wierzę, że są dobrzy ludzie , którzy pomogą nam , aby odbić się od dna.

Wszystkie pieniądze zebrane przekaże na spłatę babci długów, remont oraz ściągnięcie mojej cioci i kuzyna za granicy, oraz część pieniędzy będą mieli na start.

Bardzo proszę o pomoc , abym mogła uwolnić babcię od długów i przywieźć z zagranicy ciocię i kuzyna, aby przestali być w strachu i mieli nowy początek w Polsce.

Proszenie o pomoc nigdy nie jest łatwe, jednak ja Was bardzo proszę, proszę o najmniejszą wpłatę , udostępnienie , cokolwiek .

Z góry bardzo dziękuję za każdą pomoc <3 Dobro wraca