Nie wiem od czego zacząć i jak prosić o pomoc dla kota Tomka :( Od jego historii? Tomasz to dorosły kot wolno żyjący, żył na ulicy, ale miał swoją opiekunkę. Miał apetyt, był pięknym czarno-białym kocurem. Niestety, któregoś dnia stracił apetyt, stracił siły, zaczął chudnąć, a w brzuchu pojawił się płyn... i wtedy też zapadł wyrok - FIP. Do niedawna nieuleczalna choroba, która zabierała koty za Tęczowy Most bardzo szybko, wyniszczając ich organizm... Dzisiaj jest lek i możemy podjąć walkę o zdrowie i życie Tomasza, ale bez Was nie damy rady. Jak prosić o pomoc dla bezdomnego kota, którego dalsze życie "kosztować" będzie około 12 000,00 zł? Ktoś powie, że zwariowaliśmy... ale mamy już podopiecznych, którzy z sukcesem zakończyli leczenie. Dlatego skoro mamy nadzieję i mamy opcję kupić lek oraz leczyć kota... musimy spróbować. Nie potrafimy spojrzeć w oczy Tomasza i powiedzieć mu, że dla niego nie mamy opcji, nie mamy pieniędzy, nie mamy czasu ani siły walczyć. Mamy czas, siłę i opcję... nie mamy tylko tak dużej kwoty... :( I tutaj prosimy Was o pomoc... Tomasz zwykły kot, który chce żyć... chce jeszcze powygrzewać się w słońcu, złapać kilka much, zjeść ulubioną karmę... :(

Prosimy, spróbujmy mu pomóc... :(

Tomasz trafił do doświadczonego domu tymczasowego... potrzebujemy tylko leku, którego 1 fiolka kosztuje 400 zł :( Z jednej fiolki Tomasz otrzyma 3 zastrzyki, a dostać ich musi łącznie 84 - codziennie 1 zastrzyk :( Jesteśmy gotowi by spróbować uratować jego życie, bo on chce żyć... pomóżcie :(

Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Polsce

Oddział w Szczecinie

ul. Beyzyma 17, 70-391 Szczecin

PKO: 63 1020 4795 0000 9402 0103 5419 z dopiskiem "dla Tomasza"

PayPal: [email protected]

Bardzo przyda się również karma Animonda oraz żwirek bentonitowy.

Za wszelką pomoc bardzo dziękujemy. Jeżeli ktoś z Was zechciałby uzyskać więcej informacji o kocurku to prosimy o kontakt z tymczasową opiekunką, Karoliną: 503-912-346 (najlepiej sms).

Dziękujemy... :(