id: g67hek

Dwa lata chodził z taśmą na szyi! Kastracja kotów w potrzebie

Dwa lata chodził z taśmą na szyi! Kastracja kotów w potrzebie

Nasi użytkownicy założyli 1 221 420 zrzutek i zebrali 1 335 322 688 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Dwa lata temu doszedł do nas sygnał o kocie z "czymś" na szyi. Zorganizowałyśmy dla tych osób pożyczenie klatki łapki, ofertę opłacenia wizyty u weterynarza. Niestety te osoby się już nie odezwały. Z czasem zaczęłyśmy sterylizować koty na działkach we Wschowie i tutaj kolejny sygnał, że ktoś widział takiego osobnika z tym czymś. Jednak on zawsze gdzieś w oddali tylko przebiegał. Minął kolejny rok, kolejna akcja sterylizacji i "właściwi" karmiciele którzy częściej go widzieli.

Cały czas chodził nam po głowie, bardzo chciałyśmy mu pomóc.v65941b7f952dd66.jpeg

Starsza Pani mówiła, że pamięta go jako małego kociaka na działkach który dawał się głaskać. Później widzieli go z daleka z taką opaską i nie dawał się już głaskać. Chcieli mu to zdjąć ale on zawsze uciekał...

Chciałyśmy wysterylizować w pierwszej kolejności wszystkie kotki w tej alejce i rozpocząć łowy na tego nieszczęśnika.

Jednak los bywa nieprzewidywalny, we wtorek 19.01.21 umówiłam się ze starszą Panią na działkach, zawiozłam jej karmę i miałam zabrać jedną z ostatnich kotek do zabiegu. Jak na złość na karmienie przyszło całe stadko kotów już ciachniętych. Jakieś zrządzenie losu sprawiło, że Pani chciała pokazać mi jakie legowisko zrobiła w folii dla mruczków. Jak się okazało był tam nasz kot z taśmą. Nie pytajcie ile to emocji, jaka to była akcja żeby on nie uciekł i żeby go złapać.

Udało się!

Szok i niedowierzanie.... Tyle czasu i mamy.

Koniec jego cierpienia!

f8cde6aec658b153.jpegNatychmiast zawiozłam go do gabinetu, patrząc na niego człowiek cały czas myślał jak on dał radę przeżyć tyle czasu z takim czymś?!

Skąd on to miał na sobie? Czy to jakiś żartowniś z działek?! Może to był powód dla którego unikał człowieka jak ognia??

Co innego gdyby zaklinował głowę w puszce, ok sam wepchał. A tutaj rolka z taśmą... nie wiem czy byłby w stanie sobie to sam nałożyć na głowę.

za897636afee9c0a.jpeg

b301a7f35c1dfff4.jpegW gabinecie był bardzo spokojny, a my tak bardzo baliśmy się wszyscy co będzie pod tą taśmą.

Na szczęście nie było tam ran!

Nasz Leon wreszcie uwolniony!

Od razu został wykastrowany.


p6f8041bfd98e916.jpegib22599d773ee7ba.jpegLeonek na reszcie może poczuć ulgę, już nie będzie miał tego paskudztwa na sobie.

Wiecie co się okazało? Dał się pogłaskać.... nie atakuje, nie syczy, jest wystraszony.

g066915721c42d2c.jpeg

Bardzo byśmy chciały żeby ze szpitalika nie musiał wracać na działki.

On zasługuje teraz na cudowne życie, na wszystko co najlepsze.

Zawsze w ucieczce, niech już nie musi uciekać :( .

Bardzo Was prosimy o dom dla niego <3

fda1e691e5daaf01.jpegKastracja wyniosła 80 zł, dostał również leki.

Zrzutka opiewa na wyższą kwotę na kolejne koty w potrzebie.



Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 22

 
Dane ukryte
500 zł
 
Pamela
300 zł
 
Kornelia
150 zł
 
Dane ukryte
100 zł
 
Aga
100 zł
 
Maria
50 zł
 
Dane ukryte
50 zł
 
Dane ukryte
50 zł
 
Andrzej od Lucka
50 zł
 
Dane ukryte
50 zł
Zobacz więcej

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!