Zrzutkę tworzę za prośbą mojej babci, która ma skromną emeryturę, a kocha swoje zwierzęta
Zawsze staramy się sobie radzić, ale są sytuacje kiedy niestety pomoc to jedyny ratunek.
Janusz jest kocurem. Pierwsze jego problemy z nerkami zaczęły się w wieku półtora roku. Pierwszymi symptomami, że coś się dzieje była senność, niechęć do picia i jedzenia, pustka w oczach, jakby błaganie o pomoc. 10.12.2015 r poszliśmy z nim do Lecznicy dla Zwierząt Barbara Hanusz. Kotek został osłuchany, została mu pobrana krew. Wtedy już wyniki nie były zbyt dobre. Dostał leki, zaczął miarę dobrze funkcjonować, ale niestety w tym roku stan Januszka zaczął się pogarszać.
Janusz znowu jadł co raz mniej, prawie wcale nie wydalał moczu, był wycofany, ospały, zdezorientowany.
03.09.2022 została mu pobrana krew w Lecznicy ARKA w Zielonej Górze. Diagnoza
„PRZEWLEKŁA NIEWYDOLNOŚĆ NEREK”. Zostały podane mu leki, zalecono karmę typu RENAL. 15.12.2022 trafiliśmy na wspaniałą Panią weterynarz (gabinet ADAVET), która po raz pierwszy tak naprawdę zainteresowała się Januszem, dokładnie go osłuchała i zbadała. Niestety okazało się, że ma jedną nerkę mniejszą o połowę niż powinien mieć, w dodatku jest bardzo pofałdowana, a druga jest jeszcze połową tej połowy. Co gorsza, Januszek ma szmery sercowe. Konieczne będzie również wykonanie Echo Serca. Pani Ada pobrała krew Januszkowi, okazało się że KREATYNINA jest ogromnie za wysoka – górna granica to 168, a kotek ma jej ponad 370, Mocznik również ponad normę. Od 15.12.2022 dostaje kroplówki oczyszczające toksyny, zastrzyki i leki. Karma dla niego również jest bardzo kosztowna, bo musi mieć karmę typu RENAL. Leczenie jest strasznie drogie. Babcia ma w domu jeszcze 3 inne koty, które kocha ponad życie i nie wyobraża sobie ich oddać. Emerytura jest zbyt niska, ja pomagam jak mogę, niestety także mam sporo wydatków, również mam w domu zwierzęta.
Nie udało nam się zebrać wszystkich paragonów, ponieważ nie wiedzieliśmy że będziemy potrzebować pomocy. Proszę o pomoc w zebraniu środków na leczenie i jedzonko dla Januszka, który jest naprawdę inteligentnym i przytulaśnym kotem. Nie wyobrażam sobie, że miałoby go zabraknąć - jeszcze nie teraz. Pozwólmy go uratować, przedłużyć mu życie.
Każdą dokumentację zainteresowanym osobom mogę wysłać na maila.
Bardzo proszę o pomoc w imieniu mojej Babci, Januszka i moim.
Każdy grosz tu jest na wagę złota, każda złotówka pomoże nam w ratowaniu malca, zakupie mu karmy odpowiedniej do choroby.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.