Alberta to gołąbek, który ze względu na niepełnosprawność był rezydentem fundacji dla dzikich ptaków. Jako wolontariuszka od razu zapałałam do niej sympatią- kiedy inne gołębie uciekały w głąb woliery, ona stała przy siatce z przekrzywioną główką, bucząc z oburzeniem, że ktoś miał czelność się zbliżyć. Przez ostatni rok dwa razy uratowałam jej życie- raz w styczniu, kiedy przy minusowych temperaturach została wyskubana przez inne gołębie i drugi raz miesiąc temu, kiedy zauważyłam że bardzo schudła i zabrałam ją z woliery- nie miała szans na konkurowanie ze sprawnymi gołębiami o bardziej różnorodne ziarenka. Niestety jej stan w ciągu miesiąca się tylko pogorszył, zaczęła mieć silny wypływ z nosa, problemy z oddychaniem, biegunkę i jeszcze bardziej straciła na wadze. Zdecydowałam się więc ją zabrać i otoczyć indywidualną opieką, bez której jej szanse na przeżycie byłyby marne. Mała jest karmiona ręcznie i dogrzewana, dostaje leki, suplementy i ma robioną inhalację dwa razy dziennie. Potrzebuje wsparcia w opłaceniu kosztów leczenia i badań, będziemy wdzięczne za najdrobniejsze wpłaty ❤️