Zwracam się z prośbą o pomoc dla kota wolno żyjącego na terenie Zarządu Dróg Miejskich w Warszawie przy ul. Gołdapskiej 7. W dniu wczorajszym, kiedy rano przyszedłem nakarmić koty, zastałem naszego Adiego, w bardzo złym stanie. Adi nie wstawał, ciężko oddychał, a jego tylna łapka była zimna. Po konsultacji telefonicznej z panem dr. Andrzejem Gromkiem z przychodni weterynaryjnej Inter-Wet, pojechałem z Adim na wizytę. Diagnoza okazała się niepomyślna. Zator w tętnicy udowej łapy tylnej prawej i prawdopodobny zator w płucach. Adi pozostał na leczeniu w szpitalu w przychodni. Będzie tam przebywał przez kilka dni, do czasu udrożnienia tętnic. Ponieważ powstały zator jest jedynie objawem schorzeń kardiologicznych, kolejnym krokiem będzie wizyta u kardiologa w celu zdiagnozowania rzeczywistego powodu wystąpienia zatoru. Adi do końca życia będzie musiał przyjmować leki rozrzedzające krew i poprawiające pracę serca. Niestety środki w budżecie Urzędu Dzielnicy Białołęka przeznaczone na leczenie wolno żyjących kotów, zostały już wyczerpane i w związku z tym chciałbym Was prosić o pomoc w sfinansowaniu leczenia. Koszty zapewne będą niemałe, a ja nie jestem w stanie samodzielnie opłacić kosztów jego leczenia (sam posiadam liczna gromadkę zwierząt). Będę dozgonnie wdzięczny za okazaną pomoc.

Pozdrawiam