Kochani w piątek, 10 grudnia, w mgnieniu oka nasz przyjaciel, współpracownik i serdeczny kolega Wojtek stracił znaczącą część dorobku swojego życia. Zostało one brutalnie zniszczone przez żywioł, który w mgnieniu oka trawił drewnianą konstrukcję, którą Wojtek własnoręcznie pieczołowicie budował i udoskonalał przez lata. Stracił on nie tylko swoją małą agroturystyczną przystań, która zawsze stała otworem przed każdym gościem, nie tylko swoje mieszkanie usytuowane na górze lokalu, nie tylko rzeczy materialne, wszystkie ubrania, podstawowe rzeczy potrzebne do codziennej egzystencji, ale przede wszystkim poczucie bezpieczeństwa stabilizacji i spokój. Teraz Wojtek musi na nowo poukładać swoje życie, odzyskać odbudować przestrzeń będącą nie tylko pracą, ale przede wszystkim miejscem realizacji jego największej pasji miłości i stawić czoło wyzwaniu, jakie kolejny postawił przed nim los.

Z tego powodu powstała zbiórka. Wierzymy, a w zasadzie jesteśmy przekonani, że są dobrzy ludzie, którzy pomogą Wojtkowi, choć w jakimś małym stopniu stanąć na nogi i pomogą wystartować z odbudową tego, co strawił ogień. On sam, jako strażak ochotnik wielokrotnie pomagał teraz my spróbujmy pomóc jemu. Najważniejsze teraz to odzyskać dach nad głową, co jest nie lada wyzwaniem w dzisiejszych czasach. Nie ma czasu na zastanawianie się i kalkulację - trzeba działać zwłaszcza teraz, gdy zaczyna się zima. Część rzeczy spłonęła, natomiast reszta została zalana podczas akcji gaśniczej. Na tę chwilę priorytetem jest odbudowanie piętra będącego mieszkaniem, szczególnie ważna jest odbudowa dachu, co stanowi kolosalne koszty.

Dlatego bardzo prosimy o wsparcie. Każda złotówka, każda kwota jest ważna. Pomóżmy Wojtkowi wyremontować dom, tyle, na ile jesteśmy w stanie. Szukamy osób z dobrym sercem. Z góry dziękujemy za każdy przejaw dobroci z Państwa strony.