Rok 2021 rozpoczął się od bólu barku, pleców oraz kaszlu. Mimo licznych masaży moj stan nie polepszał się wręcz było coraz gorzej. Ból się nasilał. Zwróciłem się do ortopedy szukając przyczyny. Zlecono szereg badań rezonans magnetyczny, tk, oraz scyntygrafia ciała która pokazała że w moim organizmie dzieje się coś niedobrego. Skierowałem się do onkologa który z kolei skierował mnie na TK klatki piersiowej z kontrastem. Diagnoza pierwsza góz płuca lewego. Znalazłem się w instytucie onkologii w Gliwicach. Po wielu badaniach usłyszałem najgorszy WYROK rakowiak płuca hormonalnie czynny z przerzutami. Zabezpieczono mi kręg c2 w piekarach śląskich. Mam nieuruchomioną szyję. Każdego dnia mierzę się z ogromnym bólem. Najgorsze jest to że walcząc z chorobą uszkodzeniu, ulegają kolejne organy, w tym ten najważniejszy - SERCE.

Przez ostatnie trzy lata zasady mojego i moich rodziców życia dyktuje choroba. Koszty z każdym miesiącem wzrastają. Mama zrezygnowała z pracy, powodem były między innymi moje liczne omdlenia. Rodzice i Dziadkowie robią co tylko mogą. Nigdy nie chciałem prosić o pomoc, ponieważ wierzyłem że poradzimy sobie z tym sami. Jednakże dziś znajduje się w bardzo trudnej sytuacji, przede wszystkim finansowej.

Koszty generują dojazdy do szpitali w całej Polsce. Wizyty w aptekach, prywatne wizyty u wszelakich specjalistów, psychologów oraz rehabilitację.

Bardzo chcę wygrać z tą chorobą i mocno wierzę że uda mi się dzięki Waszemu wsparciu. To moje największe marzenie.