Hej, jestem Bella, Border Collie z wieloma pomyslami w tej kudlatej glowie, 6 czerwca skocze 2 lata. Od wieku szczenięcego borykam się z autoimmunologicznym zapaleniem mięśni, co zostało zdiagnozowane w zeszłym roku we Wrocławiu u cioci dr Anety Bocheńskiej. Moim marzeniem było freesbe i agility ale choroba wykluczyła takie możliwości. Zamiast tego muszę regularnie uczęszczać na fizjoterapię oraz na stałe przyjmować leki i suple.

Moi starzy super o mnie dbają i zapewniają mi bardzo dobry komfort życia, dbaja rowniez o moja psia edukacje, jestem dyplomowanym zawodnikiem Nosework i mam już małe osiągnięcia na zawodach, ale sami teraz znaleźli się w potrzebie. Dzis 27 maja znowu odwiedziliśmy ciocie dr Anetę Bochenska we Wroclawiu, bo choroba zaatakowala i mam zapalenie mięśnia biodrowo- ledzwiowego. Musimy szybko wdrozyc diagnostyke, leczenie i fizjoterapie, bo grozi niedokrwistosc a co za tym idzie martwica miesnia. Niestety bardzo boli, ale jest duża szansa na wyleczenie i poprawienie komfortu życia.

Czeka nas dluga droga diagnostyczna, leczenie i rehabilitacja. Przed nami wyjazdy na fale uderzeniowa do Poznania (220km raz w tyg przez 10 tyg), do tego cotygodniowe wizyty u fizjoterapeuty, bieżnia wodna, masaze, laser oraz mnóstwo regularnych badań, m.in 2x MRI we Wrocławiu, leki i suplementy.

Kochani Psijaciele będziemy Wam Bardzo wdzięczni, jeżeli wesprzecie nas w walce o powrót do zdrowia i komfort zycia Belli bez bólu.

EDIT

dodałam kilka tylko zdjęć z rachunkami i diagnozami, Bella była diagnozowana w Pile, Poznaniu a na końcu we Wrocławiu. Szukaliśmy tak długo aż znaleźliśmy źródło bolu. Złożyło się na to dużo wizyt i wyjazdów. Do Wrocławia dojeżdżamy 700km w dwie strony, na rehabilitację do Poznania 220km w dwie strony. Dodam, że od pol roku korzystamy regularnie z fizjoterapii, odwiedzamy na wizytach Paulę Gumińska i robimy wszystko aby Bella miała komfortowe życie bez bólu. Na bieżąco będę dodawała rachunki.