id: g9mv8w

Leczenie, Rehabilitacja,oraz opieka dla Vanessy

Leczenie, Rehabilitacja,oraz opieka dla Vanessy

Nasi użytkownicy założyli 1 183 806 zrzutek i zebrali 1 239 556 845 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności1

  • WSZYSTKIM, ORAZ KAŻDEMU Z OSOBNA DZIĘKUJE ZA DOKONANE WPŁATY. Dzisiaj byłyśmy na zdjęci RTG, oraz na wizycie u ortopedy. Dostałyśmy skierowanie na oddział ortopedi dziecięcej.S2xWJLb2K85QFERt.jpg8M8hG9WbLyvaQaQl.jpg

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Opis zrzutki

02.09.2022r. Ten dzień miał być jak każdy inny, po przedszkolu udałam się z córką na plac zabaw. Byłam od córki zaledwie 2 metry dalej kiedy ta przeleciała przez barierkę i spadła na ziemie. Do dnia dzisiejszego mam przed oczami jak upada na głowę i wygina ciało w nienaturalny sposób. ,,Na szczęście" upadek skończył się tylko złamaniem ręki w przedramieniu. Wtedy myślałam, że to przecież nie tragedia. Każdy z nas kiedyś miał coś złamane. Kiedy dojechałam do szpitala, okazało się, że ręka jest złamana z przemieszczeniem. Ze względu na wadę serca, córka została przewieziona karetką do innego szpitala gdzie znajduję się oddział kardiologiczny, ponieważ nie wiadomo jak serduszko zareaguje na znieczulenie. Po godzinie 20stej dotarłyśmy na miejsce. I tak siedziałyśmy do północy czekając, aż ktoś się nami zajmie. Przez 4 godziny kilkukrotnie prosiłyśmy o kroplówkę przeciwbólową, oczywiście bezskutecznie. Około północy lekarz kazał obudzić córkę i udać się do gabinetu na nastawianie ręki. Po moim pytaniu o znieczulenie, stwierdził, że ból podania znieczulenia jest taki sam jak nastawiania, więc nie ma sensu go podawać. Byłam zaskoczona. Córkę położono na stole, a mi kazano schować się za parawanem. Usłyszałam gruchotanie kości i przeraźliwy krzyk i płacz córki, płakałam razem z nią. Po chwili , która dla mnie trwała wieczność zaczęto córce zakładać szynę. Dostałyśmy skierowanie na RTG, na którym okazało się, że ręka została nastawiona niepoprawnie i potrzebne jest kolejne nastawianie. Zaczęłam płakać, a lekarz stwierdził, że przecież to dla jej dobra. Tylko gdzie tu dobro dziecka , skoro tworzy mu się taką traumę. Córka położyła się na stole, a łzy same leciały jej z oczu, Ten wrzask pozostanie w mojej głowie na zawsze. Kiedy szłyśmy na kolejne RTG córka z płaczem powiedziała, że Pan doktor jest zły, bo łamie jej kostki. Po zdjęciu kiedy Lekarz kazał nam wejść do gabinetu córka ze strachu nie chciała tam wchodzić, ani podchodzić do lekarza. Ręka została ustawiona poprawnie, a nam zalecono znalezienie poradni ortopedycznej i udanie się na kontrole za 7-10 dni. Na kontroli, lekarz zrobił zdjęcie i stwierdził, że wszystko jest dobrze i na kolejną kontrole mamy przyjść 04.10.2022r. wtedy zrobimy już zdjęcie bez gipsu. Tak też się stało, ale po zdjęciu szyny zobaczyłam, że ręka córki jest krzywa. Pytałam o to lekarza, który stwierdził, że to tak jest i to się samo wyprostuje. Zalecił noszenie ręki przez tydzień w temblaku, potem kontrole na której kazał zawinąć rękę w bandaż elastyczny i rehabilitacje. Oczywiście termin na rehabilitacje na NFZ ze skierowaniem na cito, wyznaczono nam za 2 lata. Poszłyśmy prywatnie i dopiero wtedy dowiedziałyśmy się, że ręka jest źle zrośnięta. Udałam się do innego rehabilitanta, który potwierdził tą informacje. Udałam się do prawnika zajmującego się błędami medycznymi, po konsultacji z lekarzami potwierdził nieprawidłowy zrost kości, oraz pogwałceniem praw pacjenta poprzez nie podanie znieczulenia. Co doprowadziło do traumy córki, dla której dotknięcie ręki kiedy była w szynie lub informacja o kąpieli kończyła się napadami lęku, płaczem, wymiotami itd. Do dnia dzisiejszego udanie się do lekarz w szpitalu kończy się płaczem i strachem, gdzie kiedyś wizyta w takim miejscu nie sprawiała problemu(mała często choruje co kończy się wizytami na SOR-ze). 10.11.2022r. udałam się do Warszawy do lekarza orzecznika na badanie, oraz zlecając wykonanie opinii medycznej.(Część opini zostanie wstawiona , niestety nie mieści się cała). Z opinii wynika, że na pierwszej kontroli już było widocznej powiększenie zagięcia kontowego z 5 stopni do 12 stopni. Na kolejnej kontroli po zdjęciu gipsu widać zrost kości, który jest wadliwy i kont 15 stopni w projekcji bocznej. Lekarz na kontrolach nie zareagował na przesunięcie kości ani wadliwy zrost. Widoczna jest deformacja ręki, wygięcie przedramienia łukiem w stronę dłoniową odwrotnie niż naturalne wygięcie w stronę grzbietową. Ruch odwracania i nawracania ograniczony o około 35 stopni kontowych. Córka musi przejść operację łamania i ponownego nastawiania ręki, oraz stabilizacją np. drutami Kirchnera. Córka również musi zostać objęta opieką psychologiczną o traumatycznych przeżyciach. W skutek których córka mówi, że chce zapomnieć o szpitalu, ale ma w głowie szufladkę z tym wspomnieniem która się cały czas otwiera. Stała się również rozdrażniona, płaczliwa, nerwowa. W nocy często pojawiają się koszmary. Mała płacze przez sen, kopie, rzuca się itd. Dlatego proszę o pomoc, ponieważ zdrowie mojego dziecka jest dla mnie najważniejsze, ja pracuję na umowie zlecenie za najniższą krajową, zwolnienie lekarskie mnie nie obowiązuje. Umowę mam do końca tego roku. Każda rehabilitacja to koszt 140zł, każda wizyta u ortopedy prywatnie 250zł. córka musi rozpocząć terapie której koszt to 150 zł za każdą wizytę. Operację będziemy chciały przeprowadzić też w innym mieście ze względu na przykre wydarzenia jakie miały miejsce w szpitalu w trójmieście, nie pozwolę im kolejny raz skrzywdzić córki. Szpital też musimy wybierać tak, aby znajdowała się tam kardiologia dziecięca. Po operacji córka nie może wrócić do przedszkola, ponieważ Panie nie są w stanie zapewnić jej należytej opieki, taką informację uzyskałam od Pani dyrektor Dochodzi więc koszt opieki nad małą jeśli zostanie mi przedłużona umowa w pracy . Opłaty za mieszkanie, oraz przedszkole wynoszą mnie ok.2600 miesięcznie. Mając status ucznia zarabiam niewiele więcej. Dostaje 500 + oraz zasiłek rodzinny. Ojciec dziecka nie uczestniczy w naszym życiu, małej nigdy w papierach nie uznał. Na życie zostaje około 1000zł. Oszczędności jakie miałyśmy skończyły się. Samo zlecenie opinii medycznej to koszt 4000zł. Po zakończeniu leczenia chcę wystąpić do sądu o ukaranie lekarza, aby nie skrzywdził nikogo więcej, niestety cena prawnika jest dla nas kosmiczna i niemożliwa do przeskoczenia. Cena którą nam zaproponowano to 16tyś. zł. Proszę o pomoc w odzyskaniu sprawności mojego dziecka, a jeśli się uda to również o pomoc w ukaraniu winnych.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Dowiedz się więcej

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Wpłaty 22

MA
Marcin
1 000 zł
OI
Sławek i Tadeusz
300 zł
MK
Mikolaj Kosobudzki
50 zł
AA
Ania Anku
50 zł
 
Dane ukryte
50 zł
MG
Mateusz Gajecki
100 zł
OI
Ola i Mirosława
300 zł
MA
Maciek
ukryta
 
Dane ukryte
ukryta
KL
Klaudia
ukryta
Zobacz więcej

Komentarze 3

 
2500 znaków