Bleki to kot, który nie ma szczęścia.

:(

Został porzucony w maju ubiegłego roku. Jednak trafił wtedy na wrażliwą osobę, która się nim zajęła i znalazła mu dom na stałe. Szczęście nie trwało długo. Dziś kolejni "opiekunowie" się go pozbyli. Dlaczego? Kotek ma FeLV+ i w związku z tym miał powikłania po zadraśnięciu. Bleki

był leczony, brał antybiotyk, ale mieszkał w ciemnej piwnicy i na podwórku, co nie sprzyjało poprawieniu odporności. Dotychczasowi opiekunowie deklarują, że kot już ich nie interesuje. Nie obchodzi ich, jeśli przez przebywanie na dworze znowu zachoruje.

????

Jedyną szansą dla Blekiego było znalezienie domu niewychodzącego, pełnego miłości, troski i opieki. Dzięki temu jego odporność wzrośnie, a zdrowie ulegnie poprawie. Weterynarz zaznacza, że dom jest niezbędny, żeby Bleki czuł się lepiej i żył jeszcze wiele, wiele lat. Co ważne, choroba Blekiego nie jest groźna czy zaraźliwa dla ludzi i innych zwierząt. Mnóstwo kotów żyje szczęśliwie z FeLV bardzo długo.

Udało się dla niego znaleźć dom, ale będzie mógł przeprowadzić się dopiero za miesiąc. Z Lęborka przeprowadził się na razie do domu tymczasowego w Warszawie, a potem zamieszka w Rzeszowie.

Potrzebujemy wsparcia finansowego na dobrej jakości karmę, szczepienia, komplet badań i transport do nowego domu.

Prosimy o pomoc w pomaganiu!