Potrzebujemy pomocy, Lili ma szansę stanąć na własnych łapkach.

Kotka żyła na ulicy, gdzie każdego dnia walczyła o przetrwanie.

Miała swoje stado i karmiciela. Bardzo chcieliśmy odczarować życie bezdomnych kotek ( 3 dziewczynki) mieszkających w niebezpiecznej dzielnicy. Marika, Matylda/ teraz Lili i Mojra.

Link do ogłoszenia Facebook

Rozpoczęliśmy więc poszukiwania domu. Udało się znaleźć dom dla Mojry. Z czasem również znaleźliśmy wspaniałą rodzinę, która zainteresowała się adopcją w dwupaku pozostałych dziewczynek. Nasza radość nie miała końca, niestety okazało się, że jedna z kotek zniknęła z miejsca bytowania. Szukaliśmy, pytaliśmy okolicznych mieszkańców, jak się okazało kotka uległa wypadkowi i trafiła do schroniska.

Co najważniejsze nie zabrakło serca i w tym przypadku, Nowa opiekunka zgłosiła się do schroniska aby siostry z ulicy były razem i wspólnie cieszyły się domowym ciepłem. Schronisko proponowało amputację łapki. Doszło do uszkodzenia splotu ramiennego

- próbujemy uchronić kotkę przed amputacją.

Kochani, umówiliśmy Lili na konsultacje weterynaryjne, badania RTG i rozpoczęliśmy rehabilitację, która z pewnością będzie kosztowna.

Niestety będziemy potrzebować pomocy aby zapewnić kotce dalszą rehabilitację.

Zwyczajnie po ludzku chcemy pomóc jej wkroczyć w nowe życie bez bólu, cierpienia - na czterech łapkach.

Ślicznie prosimy i wsparcie, każda złotówka ma ogromne znaczenie. Lili nie miałaby szans na adopcję, gdyby została w schronisku. Już dawno obiecaliśmy jej lepsze życie... prosimy Was kochani o pomoc.

Z góry dziękujemy - Pomorska Fundacja Bracia Mniejsi i nowa rodzina adopcyjna Lili i jej siostry.