Dzień dobry/dobry wieczór!

Życie bywa przewrotne, dlatego postanowiłam poprosić o pomoc. Chociaż gryzie mnie sumienie wstawiając te zrzutkę, bardzo zależy mi na pozytywnym rozwiązaniu sprawy. Ale może najpierw opowiem trochę o sobie.

Mam na imię Małgosia, od ponad 14lat jeżdżę konno. Swoje życie chciałabym związać z końmi. Styczność z tymi zwierzętami to dla mnie ogromna przyjemność, coś - co mnie uszczęśliwia, ale również ciężka praca, która wiąże się z wieloma wyrzeczeniami. Jednym z moich marzeń dziecięcych, oraz tych nastoletnich, jest posiadanie własnego przyjaciela - konia. Jakiś czas temu udało mi się poznać cudownego wierzchowca, z którym niesamowicie szybko się zgraliśmy. Więź, którą tworzymy, jest dla mnie wręcz zaskakująca, bo nie spodziewałam się, że akurat tak "szybko" pojawi się TEN koń, TA bratnia, zwierzęca dusza.

Niestety, został wystawiony na sprzedaż, z powodów osobistych... Chciałabym, żeby ze mną został, żebyśmy mieli możliwość dalszego rozwoju razem. Widziałam wiele zrzutek, w których ludzie proszą o wsparcie w realizacji marzeń, wyjazdów wakacyjnych, czy w zakupie wypatrzonego samochodu. Pomyślałam, że też mogłabym poprosić o pomoc, może akurat się uda, warto spróbować:)

Z góry chciałabym podziękować za każdą wpłaconą złotówkę. Będę ogromnie szczęśliwa, jeśli się uda.