Pożar domu w trakcie złośliwej choroby - pomoc w leczeniu i odbudowie
Pożar domu w trakcie złośliwej choroby - pomoc w leczeniu i odbudowie
Nasi użytkownicy założyli 1 222 586 zrzutek i zebrali 1 338 870 657 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Szanowni Państwo/Kochani
Zwracam się do Państwa z ogromną prośbą o wsparcie w kryzysowej sytuacji dla naszej rodziny.
9 lipca 2023r w zwykłe, niedzielne popołudnie nastąpił tragiczny wypadek - zewnętrzny pożar. Z nieustalonych dotąd przyczyn doszczętnie zniszczył połowę domu. Na szczęście w porę zaalarmowani przez najlepszych sąsiadów na jakich mogliśmy trafić, uniknęliśmy najgorszego scenariusza. W ciągu zaledwie kilku minut, garaż oraz całe poddasze wraz z dachem strawił ogień. Dom na ten moment nie nadaje się do użytku. Ja, mój chory mąż oraz 5-letni syn Edzio tymczasowo mieszkamy u rodziny.
Na dom zaciągnęliśmy kredyt hipoteczny, który nadal spłacamy. Dom był ubezpieczony, ale oczekiwanie na wypłatę odszkodowania jest jednak bardzo długie, a środków na zabezpieczenie przed dalszymi stratami nie ma.
Los nie oszczędza naszej rodziny, ponieważ w 2020 roku u męża Grzegorza pojawiły się pierwsze oznaki bardzo poważnej choroby. Okres pandemii oraz ograniczony dostęp do lekarzy spowodował, że trafna i niezwykle bolesna diagnoza została postawiona dopiero w kwietniu 2021 roku. Druzgocące była informacja o licznych guzach mózgu, w tym jeden na pniu mózgu.
Guzy zostały wycięte, ale w konsekwencji Grzegorz niemal całkowicie utracił widzenie, zaburzone zostało czucie w prawej stronie oraz pojawiły się problemy neurologiczne. Radość wywołana powodzeniem operacji nie trwała jednak długo. Rutynowa kontrola po pół roku przyniosła kolejną diagnozę - w tym krótkim okresie nastąpiło ponowne zwiększenie masy guza na pniu mózgowym. Konieczna była kolejna, już trzecia operacja, do której doszło w czerwcu 2022 roku. Jej efektem było skierowanie na liczne naświetlania w Gliwicach. Koszty dojazdów niemal zupełnie pozbawiły nas oszczędności.
W 2022 roku rozpoczęto dalszą diagnostykę, podczas której hepatolog zdiagnozował kolejnego guza, tym razem na wątrobie o wielkości aż 10x12x8 cm. Biopsja wykonana w 2023 roku potwierdziła najgorsze obawy - nowotwór wątrobokomórkowy złośliwy hcc. Nastąpiło ponowne skierowanie na diagnostykę w Gliwicach, gdzie w trybie natychmiastowym Grzegorz został skierowany na radioembolizacje wątroby. Każdy kolejny wyjazd, a niekiedy w miesiącu było ich nawet 6, wymagał kolejnych kosztów. Na ten moment mąż nadal jest w trakcie leczenia i walczymy o jego życie i zdrowie. Niestety ten feralny dzień w którym wybuch pożar dołożył nam kolejnych zmartwień i cierpienia.
Ogromne koszty wywołane ogniem spowodowały, że budżet przeznaczony na leczenie Grzegorza skurczył się do 0.
W związku z tym prosimy o jakąkolwiek, nawet najmniejszą pomoc finansową, abym mogła zabezpieczyć dach przed nadchodzącą jesienią i zimą. W tym momencie liczy się czas oraz pieniądze, których przez to nieszczęście na leczenie Grzegorza mamy i tak bardzo mało.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą!
Grzesiu! Wszystko będzie dobrze. Ludzie dobrej woli pomogą.
Z całego serca życzymy zdrowia.
Życzę wytrwałości i dużo zdrowia!
Miejcie ufność w Chrystusie.