id: gcsmt5

POMÓŻ AGACIE POKONAĆ NOWOTWÓR ZŁOŚLIWY

POMÓŻ AGACIE POKONAĆ NOWOTWÓR ZŁOŚLIWY

Nasi użytkownicy założyli 1 256 348 zrzutek i zebrali 1 434 312 602 zł

A ty na co dziś zbierasz?
Załóż zrzutkę

Opis zrzutki

Drodzy,

poznajcie fragment mojej historii i jeśli możecie to pomóżcie.

Mam 41 lat i złośliwego raka.

Jestem mamą czworga wspaniałych dzieci, które bardzo kocham.

Dla nich chcę się leczyć, rehabilitować i ŻYĆ!!!

Z wieloma przeciwnościami w życiu już się mierzyłam, ale moje najgorsze doświadczenie to ciężka choroba nowotworowa, wyczerpujące leczenie onkologiczne i żmudna rehabilitacja.

W marcu 2024 roku otrzymałam diagnozę: nowotwór złośliwy tkanki miękkiej.

Zachorowałam na mięska MLPS  („myxoid liposarcoma”) o najwyższym stopniu złośliwości!!! Ale dzięki Rodzinie i Bliskim nie załamałam się.

Niestety krótko po diagnozie, w kwietniu 2024 roku dowiedziałam się również o przerzutach do płuc. Tym razem było trudniej, ale też się nie załamałam.

W ubiegłym roku niezwłocznie po diagnostyce podjęłam leczenie w Klinice Nowotworów Tkanek Miękkich, Kości i Czerniaka w Narodowym Instytucie Onkologii w Warszawie. Leczenie w szpitalu oddalonym o 315 km od domu jest bardzo trudne logistycznie i wyczerpujące emocjonalnie. Ale dałam radę!

Za mną już:

- radioterapia

- 3 operacje

- 9 cykli 4-dniowej chemioterapii

- wielokrotne przetaczanie krwi

- tysiące kilometrów przejechanych „na leczenie”

- 14 pobytów w szpitalu

- ponad 4 miesiące rozłąki z dziećmi

- dużo bólu, płaczu, trudnych i upokarzających sytuacji

Leczenie było refundowane przez NFZ. Ale koszty dodatkowe, leczenie wspomagające, wielokrotne dojazdy do Warszawy i opieka nad 4 dzieci podczas mojej nieobecności pochłonęła całe oszczędności, które posiadałam.

9 października 2024 ZUS zaprzestał wypłacania mi zasiłku chorobowego (Zgodnie z przepisami po 182 dniach chorowania).

9 grudnia 2024 odmówiono mi świadczenia rehabilitacyjnego (bo nie rokuję na powrót do pracy).

24 grudnia 2024 złożyłam wnioski o rentę z tytułu niezdolności do pracy oraz o świadczenie wspierające.

Na rozpatrzenie i decyzje w obu sprawach czekam do dziś.

W efekcie leczenia stałam się osobą niepełnosprawną.

Posiadam dwa orzeczenia:

1.) z Powiatowego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności z dnia 27.08.2024 – niepełnosprawność w stopniu znacznym

2.) Z ZUSu z dnia 9.12.2024 – o całkowitej niezdolności do pracy.

Od października 2024 do teraz nie mam żadnych dochodów prócz zasiłku pielęgnacyjnego w kwocie 215,84 miesięcznie.

Nie mam możliwości pracy, a środki na życie posiadałam dzięki zmarłemu niedawno Tacie, mojej kochanej Rodzinie i Przyjaciołom.

Leczenie zakończyłam 30 grudnia 2024.

ALE OKAZAŁO SIĘ ONO NIESKUTECZNE!!!

Wykonane zaledwie miesiąc po zakończonym leczeniu systemowym badania TK , MRI, PET wykazały wznowę miejscową choroby z zajęciem okolicznych węzłów chłonnych. Biopsja to potwierdziła: WZNOWA MIĘSAKA!!!

Mięsaki są bardzo rzadkie, stanowią zaledwie 1% wszystkich nowotworów. A zapadalność na typ, który „ja wylosowałam” wynosi 6 przypadków na milion. Niestety jest bardzo złośliwy, agresywny, szybko się rozwija, daje przerzuty i ma tendencję do szybkiej wznowy. Dlatego obecnie szukam możliwości leczenia w innych krajach (Niemcy lub Izrael).

W ubiegłym roku moja najstarsza córka Hania przystąpiła do I Komunii Świętej, a ja w tym samym czasie przebywałam w ciężkim stanie w szpitalu.

W obecnym roku do I Komunii Świętej przystąpi mój syn Maciuś.

Już zastanawiam się czy będę mogła uczestniczyć w tej uroczystości?

A w odleglejszej przyszłości czy dożyję Komunii Zuzanny i Michałka?

Bo o 18-stkach i ślubach moich dzieci boję się marzyć…..

Będąc zdrowa miałam głowę pełną marzeń oraz planów i systematycznie je realizowałam. Tuż przed chorobą podjęłam kolejne studia magisterskie. Chciałam zyskać nowe kwalifikacje i podjąć wymarzoną pracę, połączyć macierzyństwo wielodzietne z pracą zawodową. A teraz mam tylko jedno marzenie. Wiecie jakie? Wychować i wykształcić moje dzieci. I bardzo się boję, że z powodu raka nie będzie to możliwe.

Choroba zabrała mi już tak wiele, że trudno wyliczyć. A teraz chce zabrać i mnie.

Jednak nadal się nie załamuję i chcę walczyć o swoje życie, zdrowie i sprawność oraz o bycie z moimi dziećmi jak najdłużej.

Potrzebuję na to środki.

Jak możesz pomóc?

- wpłacając dowolną kwotę

- udostępniając moją zbiórkę

- modląc się w mojej intencji

Za każdą pomoc i wszelką życzliwość z całego serca dziękuję!!!

Wsparcie finansowe da mi siłę do walki i nadzieję na zwycięstwo.

Agata Jankowiak

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Skarbonki

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Komentarze 8

 
2500 znaków