Pomóż Borysowi stanąć na łapki
Pomóż Borysowi stanąć na łapki
Nasi użytkownicy założyli 1 245 048 zrzutek i zebrali 1 398 625 000 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności1
-
Kochani!
Bardzo dziękujemy za wsparcie :) Potrzebną kwotę udało się zebrać w błyskawicznym tempie i dzięki temu mogliśmy szybko zacząć rehabilitację Borysa. Dzisiaj, po półtora miesiąca rehabilitacji i ciężkiej pracy z psiną widać ogromne postępy. Borys staje już na łapy! Robi też pierwsze samodzielne, chociaż trochę nieudolne kroki. Bieżnia wodna, elektroterapia, pole magnetyczne i sporadycznie akupunktura działają cuda. Przed nami jeszcze długa droga do jego sprawności, ale nie poddajemy się. Z dnia na dzień widać, jak nasza kochana psina staje się coraz bardziej radosna i samodzielna. A to wszystko dzięki Wam. DZIĘKUJEMY!
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Kochani!
Los postawił na drodze Borysa przeszkodę, której sam nie pokona. By jeszcze kiedyś mógł samodzielnie się poruszać, potrzebuje długiej rehabilitacji, której nie jesteśmy w stanie opłacić z własnej kieszeni.
Borys to 3,5-roczny bokser. Nasz ukochany adopciak, który trafił do nas niespełna dwa lata temu z Fundacji SOS Bokserom. To pocieszny i przekochany zwierz, który potrafi rozkochać w sobie każdego. Jego energia i radość z życia udzielała się każdemu. Aż do nieszczęśliwego wypadku, któremu nie mogliśmy zaradzić...
Podczas jednego ze spacerów wydarzyła się tragedia. Podczas zabawy ze swoim psim przyjacielem Borys niespodziewanie upadł i już się nie podniósł. Usłyszeliśmy tylko przeraźliwy skowyt i zobaczyliśmy, że nasza ukochana psina nie ma siły wstać. W jednej chwili jego tylne łapy stały się bezwładne, a jego życie zamieniło się w prawdziwą walkę.
Początkowo weterynarz podejrzewał u niego atak padaczkowy, jednak tę opcję wykluczyły kolejne badania. W całodobowej klinice lekarze zrobili mu wszystkie badania, jakie tylko byli w stanie. Okazało się, że to problem neurologiczny. Noc Borys spędził na silnych lekach przeciwbólowych, nie rozumiejąc, co się wokół niego dzieje. Nazajutrz udało się znaleźć miejsce w kolejce na rezonans. To badanie rozwiało wszelkie wątpliwości. Podczas zabawy nasz psiak doznał poważnego urazu rdzenia kręgowego. Ratunkiem na powrót do jakiejkolwiek sprawności była natychmiastowa operacja. Cudem udało nam się znaleźć lekarza, który podejmie się jej od ręki i dzięki temu nie przekroczyliśmy magicznych 48 godzin od wypadku. To sprawiło, że szanse Borysa wzrosły.
Nasz adopciak jest już z nami w mieszkaniu. Nie bardzo rozumie, dlaczego nie może chodzić, oddawać samodzielnie moczu czy kału. Dlaczego nie wychodzimy z nim na spacer, chociaż za oknem pogoda jest idealna. I dlaczego nie może biegać za swoją ulubioną, żółtą piłeczka. Borys nadal nie ma czucia bólu głębokiego w tylnych łapach. Ma za to 50 procent szansy na to, by dzięki rehabilitacji znów, chociaż częściowo wrócić do formy.
Niestety, nasze zarobki nie pozwalają nam na zapewnienie mu odpowiedniej częstotliwości wizyt na zabiegach rehabilitacyjnych. Powinien jeździć na nie co najmniej 2-3 razy w tygodniu. Im częściej, tym efekty będą lepsze. Już teraz koszt wizyt i leków przed operacją i po operacji sięgnął ponad 7 tysięcy złotych. A kolejne wydatki związane z rehabilitacją dopiero przed nami.
Jedno jest pewne – nie odpuścimy, i z czasem postawimy naszą psinę na łapy. Nie uda nam się to jednak bez Waszej pomocy. Każda złotówka, przybliża Borysa do odzyskania sprawności. To młody psiak, dajmy mu wspólnie szanse na normalne życie i radość z długich spacerów.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Prezen ślubny dla Borysa od Pańatwa Młodych 😁
Niech wraca do formy :)
Dziękujemy bardzo :) Będziemy walczyć!
Niech psiak zdrowieje trzymam kciuki ;)
Dzięki serdeczne :) Takie komentarze dają dużo mocy :)