id: gep5g8

Zbieram na radioterapię guza mózgu Hejki

Zbieram na radioterapię guza mózgu Hejki

Nasi użytkownicy założyli 1 231 392 zrzutki i zebrali 1 363 744 219 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności1

  • Czas na aktualizację. W pierwszej kolejności dziękuję za cierpliwość każdemu kto chciał się dowiedzieć więcej o sytuacji związanej z Hejką. A więc tak.


    W Warszawie byliśmy u wielu weterynarzy, między innymi u Pani radiolog/onkolog doktor Jaśkiewicz, u doktora onkologa Borowika, oraz u naszych cudownych Pań w Ząbkach i na Marysinie. Przez cały czas myśleliśmy, że jedyną opcją na uratowanie Hejki jest radioterapia (która w jej przypadku została wyceniona na około 28k). Ale któregoś pięknego dnia dostaliśmy namiar od cudownej Pani Julii z Marysina, która powiedziała tak: „Tu macie kontakt do doktora w Grudziądzu, jeśli on się nie podejmie operacji to już nikt się nie podejmie”. 

    Skąd nagle operacja? Bo jest to najskuteczniejsza metoda leczenia guzów. Usunięcie zmiany i chemia lub radioterapia daje szansę na najskuteczniejszą formę leczenia.


    Kontaktuję się z doktorem Mederskim, wysyłam wszelkie badania i opis sytuacji. Doktor odpisał, że operacja będzie trudna ale nie jest niemożliwa. Trzeba sprawdzić czy zmiana jakkolwiek się zmieniła po upływie trzech miesięcy od ostatniego rezonansu głowy. Zapisuję się, otrzymuje wynik, wysyłam do doktora - zwrotna wiadomość, prawdopodobnie oponiak. Operacja kosztuje 10k i jeśli jesteśmy zainteresowani to możemy umówić termin. Rozmowa odbyła się w poniedziałek 16 września. 


    Oczywiście, że chcemy operować! Przecież mamy uzbieraną dokładnie taką kwotę, jest to najlepsza forma leczenia więc idziemy w to na 100%. Dzwoni do mnie przemiła Pani z recepcji - widzimy się w środę 18 września. W TĄ ŚRODĘ? Ale jak to?

    No tak, potem doktora nie ma a trzeba działać już teraz.


    Był to największy stres w moim życiu, najgorsze dwa dni w których pojawiało mi się milion myśli. A co jak nie przeżyje? A co jak się nie uda? A co jak dojdzie do jakiegoś uszkodzenia? Przecież operacja jest trudna, do tej pory całkowicie nie możliwa a teraz nagle jest? Ale przecież Pan Mederski ma wiele przeprowadzonych trudnych operacji, przecież jakby nie wiedział, że się uda to by się nie podjął. No to co? Stawiamy wszystko na jedną kartę.


    Jedziemy, dojeżdżamy do Grudziądza. Oddaliśmy Hejkę około godziny 13:00. Czekaliśmy w największym możliwym stresie. Oby tylko przeżyła. 18:00 dostaję filmik z kliniki - Hejka żyje 🥺 Największa ulga jaką poczułam kiedykolwiek w życiu.


    Hejka przeszła operację książkowo, wszystko przebiegło praktycznie zgodnie z planem. Większość guza zostało usunięte. Niestety niewielki fragment został z uwagi na przyleganie do przysadki mózgowej. Ale najważniejsze, że żyje i nie powoduje już nacisku na mózg.


    Co teraz? Jesteśmy 3 tygodnie po operacji. Hejka dochodzi do siebie, staramy się aby jest stan był stabilny. Teraz czeka nas wizyta u onkologa i omówienie wyniku histopatologii guza. Musimy dobrać chemię i podjąć się szansy na całkowite pozbycie się guza.


    Przed nami jeszcze długa droga ale trzeba spróbować, tak jak spróbowaliśmy z operacją i się udało. Hejka czuje się wspaniale, wróciła szczęśliwa i żwawa pieska, którą traciłam przed operacją. Hejka miała już problemy z posturą, koordynacją i w zasadzie chęciami do życia. Snuła się, zapewne bardzo ją bolało.


    Dziękuję wszystkim za wypłaty, za pomoc, za prezenty dla Hejki, za słowa wsparcia. Jesteście cudowni. Bez Was to wszystko by się nie udało.


    Dziękuję doktorowi Mederskiemu z kliniki Vetum, całemu personelowi, lekarzom z kliniki Marysin, Pani Julii D. za wskazanie drogi. 


    Dzięki determinacji moja niunia żyje i oby żyła jak najdłużej. Teraz czas na chemię 🤕

    Jeśli ktokolwiek z Was zechce Nas wesprzeć w dalszej drodze leczenia będę ogromnie wdzięczna. Zrzutka kończy się w grudniu i nie będę jej przedłużać.


    Poniżej wrzucam rachunki na co dokładnie wydałam pieniążki z tej zrzutki.

    Procent kwoty przekazałam portalowi zrzutka.pl, ponieważ dzięki tej stronie szybko i skutecznie udało mi się uzbierać kwotę, która w pełni pokryła operację i część kosztów związanych z okołooperacyjnymi badaniami. Ani jedna złotówka nie została wydana w innym celu, a do wielu innych badań użyłam swoich środków prywatnych. Hejka po operacji miała epizody padaczkowe, dwie noce spędziła w klinice weterynaryjnej Marysin. Wrzucam tu również rachunki dla potwierdzenia wiarygodności przebiegu choroby Hejki.


    Rachunek za operację:

    CgqNcwTBjY8Zj7oN.jpg

    Rachunek za rezonans głowy przed operacją:Z0XiqUQqzfI3zFRf.jpg

    Opieka nocna pooperacyjna:WJBDLdae0OKvrlFG.jpgxgTslkp9hWaR1lyE.jpgZdjęcia Hejki chronologicznie od przyjazdu na operację i po:mmkMLGdF5RxpIsJ3.jpgsaWMA4lz1ALKoQV3.jpge5HVBhLvw3wLK60x.jpgxjuFeTfQ9bx0dmOH.pngZTgYWLSbLuyOgjvK.jpgFDcRrKnGkmlV2ELB.jpgbI8ggU74obcnKOm2.jpga1ZvsZCoMT9jPawg.jpg

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki

Cześć,

nazywam się Adrianna i dziś nie jestem osobą pomagającą, lecz proszącą o pomoc. 

Jest to dla mnie nowa rola w której próbuję się odnaleźć.


Moja wspólna historia z Hejką zaczęła się 8 lat temu, a nasze wspólne życie zawsze było zwariowane.

Nie raz po wspólnej, intensywnej zabawie na polach kończyłyśmy u weterynarza z łapką lub językiem do zszycia. Całe szczęście zawsze wychodziłyśmy z tego cało i jakoś życie Nam leciało. Ale dziś jesteśmy w sytuacji podbramkowej.


Godzina 4:30, pamiętam jak dziś. Budzą mnie niepokojące ruchy Hejki. Tylko dzięki przypadkowej obecności podczas napadu padaczki u osoby dorosłej wiedziałam jak się zachować. Od razu wiedziałam, że to jest to.

Rozpoczęłyśmy diagnozę i okazało się, że Hejka ma chorą tarczycę. Prawdopodobnie to ona może wywoływać ataki padaczki i w związku z tym trzeba wdrożyć leki przeciwpadaczkowe i normujące tarczycę. Po tej sytuacji pare miesięcy było dobrze, do kolejnych ataków. Kolejnym krokiem aby znaleźć przyczynę ataków było wykonanie badania RTG klatki piersiowej i USG brzucha. Wynik nikogo nie zaskoczył, niczego nie znaleziono. Zaczęliśmy podejrzewać, że może choruje na padaczkę idiopatyczną. Aby mieć pewność, trzeba wykonać rezonans magnetyczny głowy.


Niestety, po badaniu dowiedziałam się, że Hejka ma nowotwór ulokowany w węchomózgowiu. Guz znajduje się na tyle głęboko, że nie istnieje możliwość operacyjnego usunięcia nowotworu ani wykonania badania biopsji do leczenia chemioterapią. Jedynym ratunkiem dla niej jest podjęcie się radioterapii, która jako jedyna może spowodować zmniejszenie nowotworu lub zatrzymanie jego rozwoju. Niestety koszty leczenia przekraczają moje możliwości dlatego bardzo liczę na Państwa pomoc. Zawsze pomagałam zwierzętom jak tylko mogłam, dlatego dziś mam nadzieję, że ktoś zechce pomóc mi. Jeśli pojawiłaby się nadwyżka wynikająca z mniejszych kosztów leczenia, to zobowiązuje się do wpłacenia całej kwoty na rzecz innej zbiórki dotyczącej innego zwierzaka w potrzebie.


Chciałabym powiedzieć więcej o samych kosztach. Dla wielu 30 tysięcy może wydawać się ogromną kwotą jak na leczenie psa. Przyznam rację, też byłam bardzo zdziwiona i jednocześnie załamana.

Niestety realia są takie, że kwota zbiórki pokrywa tylko i wyłącznie leczenie radioterapią. Do tego dochodzą leki, wizyty lekarskie, codzienne dojazdy do Miedniewic (40km w jedną stronę) bo tylko tam znajduje się klinika radioterapii weterynaryjnej. Piesek był konsultowany przez najlepszych specjalistów w kraju. Hejka poza nowotworem jest bardzo zdrowym pieskiem, dzięki czemu szansa na wyzdrowienie jest ogromna. Traktujemy zwierzątka jak członków rodziny, mamy też kilka kotków znalezionych na pustkowiu i wychowanych od maleńkiego lub podrzuconych pod drzwi, dlatego bardzo proszę o pomoc w ratowaniu naszej dziewczynki.


Dziękuję za wszystkie wpłaty.


a2WDf6ktfBde1CfV.jpgzMmQ0RTMC8rigNF4.jpg

OcA3zkNZ244bzPYM.jpg


Jeśli wolisz dokonać zakupu produktu, prowadzę sklep z biżuterią wykonywaną ręcznie przeze mnie. Cały swój dochód z tej działalności przeznaczę na leczenie Hejki. Adres strony: www.momennt.pl

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Skarbonki

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Komentarze 10

 
2500 znaków