Jestem Ilona mam 36 lat mieszkam wraz z mężem w małej miejscowości koło Kozienic.

Oboje kochamy zwierzęta i nigdy ale to NIGDY nie przejdziemy obojętnie wobec skrzywdzonego zwierzęcia. Szczególnie bliskie są nam koty ale zdarzyło się mieć pod swoją opieką też pieski. Mieszkamy na wiosce gdzie pojęcie sterylizacji i kastracji jest tu ludziom obce. Wiele zwierząt chodzi tu zaniedbane bez podstawowej profilaktyki. Często są nam podrzucane koty i psy... z racji tego, że każdy tu nas zna z tego, że zawsze przygarniemy. Od lat pomagamy biorąc pod opiekę takie bezdomne lub porzucone zwierzę leczymy, kastrujemy, dajemy dom tymczasowy i szukamy dobrych domów. W tej chwili mamy pod opieką stadko kotków. Niestety są to starsze i schorowane koty które nie mają szans na adopcje .. są zwykłe dla ludzi ale dla nas każdy z nich jest wyjątkowy staramy się by ich życie było jak najlepsze. Niestety, dwójka starszych kotek jest chora i wymaga wizyt u weterynarza co wiąże się z kosztami :(

Pierwsza z nich to Zuzia. Ma jakieś 13-15 lat... ostatnimi czasy zaczęła nam marnieć w oczach. Zaczęło się od tego, że strasznie schudła. Później doszło łysienie a głównie na łapkach.. ma ubytki sierści na całym ciele.

Następną z chorych kotek jest trikolorka Kitoszka. Jest to kotka którą ktoś porzucił a była w tym czasie w ciąży :( Kitoszce nagle urosła wielka bula na pysiu .. nie wiemy czy to od ugryzienia jakiegoś owada czy może coś z zębami..lub inne zmiany :( w każdym razie wymaga pilnego leczenia

Pieniądze ze ZRZUTKI przeznaczę na wizyty u weterynarza by móc im pomóc w życiu bez bólu.. każde badanie to koszty a przy 5ciu przygarniętych kotach to ogromne sumy... reszta jest poki co zdrowa. Ostatnio dwa czarne kocurki miały ekstrakcje zębów jeden z nich ma problemy z oddychaniem więc musieliśmy zrobić rinoskopie nosowo-gardłową, badania ECHO serca i wiele innych .. bardzo chciałabym pomagać ale jest to bardzo trudne w dzisiejszych czasach.. praktycznie całą swoją wypłatę stażową przeznaczam na karmę i leczenie kotów.

Poniżej reszta stada : Murzyn, Salem i Lucek

Z góry bardzo dziękuję za nawet najmniejszą wpłatę.