Bardzo dziękuję za każdą złotówkę. Udało nam się już zebrać minimalną kwotę potrzebną do wyprodukowania filmów. Teraz gromadzimy finanse, które wykorzystamy na promowanie książki i filmów o Taizé.

Był taki moment w moim życiu, kiedy wszystko się posypało. Pogubiłem się i straciłem nadzieję. Równia pochyła. Wszystko wskazywało na to, że będzie już tylko gorzej. Miałem 15 lat, a czułem, że moje życie jest już przegrane. I właśnie w takiej chwili poznałem człowieka i miejsce, które zmieniło wszystko.

Taizé to nazwa ekumenicznej wspólnoty, która od dziesiątek lat wychowuje kolejne pokolenia ludzi chcących budować bardziej solidarny i wrażliwy świat. Toruje drogi pojednania pomiędzy chrześcijanami. Tworzy przestrzeń gdzie można odpocząć, zostać wysłuchanym i szukać odpowiedzi na najważniejsze pytania.

Brat Marek to jeden z kilku polskich braci w Taizé. To właśnie on kilkanaście lat temu wyciągnął do mnie rękę, kiedy tego najbardziej potrzebowałem.

Są takie przestrzenie gdzie zawsze można szukać nadziei. Są takie osoby, które pomogły tysiącom ludzi, ale robiły to po cichu, więc mało kto o nich słyszał. Właśnie taka jest wspólnota Taizé i brat Marek.

Od kilku lat namawiałem brata Marka do rozmowy. Długo próbował się wymigiwać. W końcu, kiedy okazało się, że najbliższe Europejskie Spotkanie Młodych organizowane przez wspólnotę Taizé odbędzie się w tym roku we Wrocławiu, udało mi się go przekonać, że to najlepszy moment.

Żyjemy w trudnym czasie. Wydarzenia ostatnich miesięcy mogły zabić nadzieję nawet w największym optymiście. Skandale, wiążący się z nimi kryzys zaufania do Kościoła, ogromne napięcia społeczne. To wszystko sprawia, że momentami może nam brakować sił. Ja w każdym razie tak czasem mam.

I kiedy się tak dzieje, wracam do rzeczy, których nauczyłem się w Taizé. Do ciszy, prostoty, uważności i modlitwy. Bo Taizé to nie tylko mała wioska w Burgundii i ekumeniczna wspólnota, ale piękna propozycja przeżywania życia dla każdego, kto szuka pokoju serca.

Taizé to wsłuchanie w poszukującego, wspieranie zranionego, towarzyszenie wykluczonemu, to ewangeliczne i proste chrześcijaństwo, którego w dzisiejszym świecie – jestem o tym głęboko przekonany – tak bardzo potrzebujemy.

Właśnie dlatego postanowiłem przeprowadzić rozmowy z bratem Markiem z Taizé i napisać razem z nim książkę, której premiera jest planowana na późną jesień 2019 roku.

Ale to nie wszystko. Chciałbym, żeby to miejsce i tę duchowość poznało jak najwięcej ludzi. Dlatego zaprosiłem do współpracy Jakuba Słabka, bardzo zdolnego i wrażliwego filmowca. Chcemy nakręcić dwie krótkometrażowe etiudy, których premiera będzie towarzyszyć premierze książki . Dlaczego? Bo są pewne rzeczy, których nie da się wyrazić słowem. Takie właśnie są piękno, prostota i niesamowity klimat jaki panuje w Taizé.

W ten sposób chcemy też wykorzystać potencjał komunikacyjny Internetu i mamy nadzieję dotrzeć z informacją o Taizé do zupełnie nowych osób.

Żeby to zrobić potrzebujemy Waszego wsparcia. Koszt projektu wynosi między 4000 a 5000 zł. Część tej kwoty (2000 zł) pokryje wydawca naszej książki (Wydawnictwo WAM). Resztę kwoty chcemy zdobyć z Waszą pomocą.

Na taką kwotę składają się: przelot, przejazdy i zakwaterowanie Jakuba w Taize, koszty jego pracy na miejscu i koszty jego pracy przy montażu etiud.

Bardzo dziękuję za każdą złotówkę.

Jeśli uda nam się zebrać więcej niż minimalna kwota, całą nadwyżkę przeznaczymy na promowanie książki i filmów o Taizé.

Piotr Żyłka - redaktor naczelny DEON.pl. Autor kilku książek (między innymi wywiadu rzeki z ks. Janek Kaczkowskim "Życie na pełnej petardzie"). Po pracy Zupa na Plantach i Fundacja ZUPA. Wierzę, że #LudzieSąDobrzy

PS: Poniżej możecie zobaczyć próbkę możliwości Jakuba - krótki film jaki nakręcił przy okazji naszej współpracy przy Zupie na Plantach.