Mój jedyny, cudowny synek Dawidek ma 3,5 roku. Kilka miesięcy przed jego drugimi urodzinami, zaniepokojona nieprawidłowym rozwojem syna, rozpoczęłam prywatne wizyty u wielu specjalistów i w poradni psychologiczno-pedagogicznej, finalnie po skończeniu 2,5 roku otrzymał diagnozę autyzmu. Świat mi runął, nie da się opisać słowami jak się czułam, tym bardziej że wiedziałam z czym to się wiąże, jak będzie ciężko, jaki to będzie miało wpływ na jego i moje życie. Moja sytuacja życiowa na tyle się skomplikowała, że musiałam odejść z pracy po tym jak Dawidek skończył 3 latka. Nie dałam rady pogodzić pracy z opieką nad dzieckiem niepełnosprawnym. Pobieram świadczenie pielęgnacyjne na syna i niewielkie alimenty.

Dawidek nie mówi i nie komunikuje się niewerbalnie (nie wskazuje palcem), w żaden sposób nie komunikuje swoich potrzeb (np. nie potrafi pokazać że coś go boli, że coś się stało, że czegoś chce). Dawidek nie jest ani trochę samodzielny. U synka występuje duża nadwrażliwość na światło, dźwięk, różne faktury. Dawidek kompletnie nie radzi sobie ze zmianami, wpada w panikę gdy coś lub ktoś zaburzy schemat dnia lub po prostu danej czynności. U syna występuje bardzo mocna wybiórczość pokarmowa, je kilka pokarmów, czasami nie je wcale, przez co ma obniżoną odporność i często choruje. Niestety Dawidek jest bardzo wycofany komunikatywnie i społecznie przez co jest odtrącany przez rówieśników. Nie ma poczucia zagrożenia, niebezpieczeństwa, przez co stwarza ciągle zagrożenie sam dla siebie.

Każdego dnia staram się go czegoś nauczyć. Trzy razy w tygodniu chodzimy na profesjonalne terapie prywatne, trzy razy w tygodniu uczęszcza do przedszkola integracyjnego, gdzie ma też zajęcia indywidualne. Tak naprawdę to tylko niedziela to dzień bez nauki, zajęć, ćwiczeń, chwila oddechu tylko dla nas.

Zrzutkę założyłam z powodu olbrzymich kosztów jakie wiążą się z terapiami, badaniami i leczeniem. Szukam ciągle nowych, lepszych rozwiązań aby syn mógł w przyszłości w miarę dobrze funkcjonować, aby mógł sobie kiedyś poradzić beze mnie.

Zbieram przede wszystkim na specjalistyczne badania genetyczne WES (koszt około 10 000 zł), badania metaboliczne OAT, CSA, organix gastro ( koszt ponad 5 000 zł), badanie EEG w domu (koszt 1 000 zł) a także na specjalistów do których uczęszczamy od kilku miesięcy i chcę zwiększyć ilość wizyt (logopeda, neurologopeda, terapeuta integracji sensorycznej, psychiatra dzięciecy, neurolog) – tu średni miesięczny koszt to 2 000 zł. Mam nadzieję że uda się też rozpocząć terapię metodą krakowską lub terapię son rise, co oczywiście wiąże się z olbrzymimi kosztami, na tą chwilę nawet nie jestem w stanie wskazać jakimi dokładnie, szukam dobrych specjalistów. Po nowym roku chce też rozpocząć przygodę z turnusami rehabilitacyjnymi.

Marzę o tym aby syn zaczął mówić, zaczął być odrobinę samodzielny, aby ruszył do przodu w tematach społecznych, aby chciał kontaktu z rówieśnikami, żeby kiedyś zwyczajnie funkcjonować w społeczeństwie. Chcę żeby był szczęśliwy.

Bardzo proszę o pomoc finansową, ponieważ wszystko co można zrobić dla dziecka z autyzmem wiąże się z olbrzymimi kosztami.

https://dzieciom.pl/podopieczni/40981