#CIASNO NAM czyli w SZKOLE się NIE MIEŚCI… dzieci dwieście trzydzieści!

Założyliśmy zbiórkę aby pozyskać fundusze na rozbudowę szkoły, w której już się nie mieścimy:) Jesteśmy niedużą społeczną placówką na prawdziwym końcu świata, w Kudowie - Zdroju, na Słonem.

Koszt inwestycji to 500 000 zł, ale mamy wsparcie Gminy Kudowa - Zdrój oraz Pani Burmistrzyni Anety Potocznej w wysokości 300 tyś zł i fundusze z Kudowskiego Balu Charytatywnego (15 tyś zł) - musimy jednak zdobyć brakujące 180 tyś. zł.

„Już ledwo sapie, już ledwo zipie,”

Kiedy kryzys demograficzny zajrzał i do naszej miejscowości szkołę chciano zlikwidować. Po co komu szkoła, w której uczy się kilkudziesięciu uczniów? No właśnie przede wszystkim uczniom i rodzicom. Wspólnym wysiłkiem powołaliśmy więc stowarzyszenie i prowadzimy Szkołę Społeczną. Co oznacza, że nasze funkcjonowanie to niestanne wyzwanie finansowe. Niemniej jednak staramy się, aby szkoła była dla wszystkich - czesne u nas to zaledwie 100 zł, mamy wsparcie gminy i realizujemy dziesiątki projektów dzięki pozyskiwanym środkom zewnętrznym.

„I kręci się, kręci się koło za kołem,”

Bierzmy udział w dziesiątkach projektów edukacyjnych zarówno dla dzieci jak i nauczycieli. Mamy ambicję połączyć kameralność szkoły z najlepszymi modelami nauczania, również tego zagranicznego. Od lat nasi uczniowie zdobywają większość przyznawanych stypendiów naukowych w gminie, osiągają najwyższe wyniki w egzaminach ósmoklasistów, rozwijają pasje i odnoszą sukcesy sportowe. Od prawie 10 lat regularnie wyjeżdżamy na wymiany uczniowskie, szkolenia i wizyty studyjne w ramach programu Erasmus+.

„I pełno ludzi w każdym wagonie,”

Efekty? Mimo pogłębiającego się kryzysu demograficznego nasza szkoła pęka w szwach. Co roku mamy więcej chętnych niż jesteśmy w stanie przyjąć. A bardzo byśmy chcieli przyjąć wszystkich, bo szkoła powinna być dla wszystkich.

Tak po prawdzie to już od siedmiu lat przyjmowaliśmy więcej chętnych niż powinniśmy.

I teraz mamy tego efekt… 

„I biegu przyspiesza, i gna coraz prędzej”

W tym roku doszliśmy dosłownie i w przenośni do ściany. Tegoroczna ósma klasa to 17 uczniów, ale przyszłoroczne i kolejne – to już 25. A przewidziana dla nich maleńka salka nie zmieści więcej niż 15…

„I spieszy się, spieszy, by zdążyć na czas”

MUSIMY WYBUDOWAĆ DODATKOWE POMIESZCZENIE do końca czerwca.

Mamy na to pomysł – to dawny letni pawilon stojący obok szkoły. W jego miejscu może powstać nowoczesny budynek, w którym akurat zmieścimy część zajęć.

„Że pędzi, że wali, że bucha buch, buch?”

Do pracy już zadeklarowali się rodzice naszych uczniów. W czynie społecznym powstanie projekt budowlany, kosztorysy, rodzice zobowiązali się do prac fizycznych.

No ale nie wszystko da się tak zrobić.

Musimy znaleźć miejsce dla tej dziesiątki uczniów.

Cała szkoła będzie ich wtedy liczyć dwieście trzydzieści.

Sami nie wiemy, co się w niej jeszcze zmieści:)

Ale wiemy dobrze, że dzięki Państwa pomocy nam się uda!!!