Jutro… Jutro rozpocznie się szkoła. Gwar na korytarzach, niekończące się opowieści o wakacyjnych wypadach, śmiech w sali, przywitania… Ekscytacja i trochę niepokoju przed nowym rokiem szkolnym. No i żalu za słońcem, piaskiem, nudą, spaniem do późna…

Dzisiaj jeszcze jesteśmy razem. Rodzice niepokoją się trochę bardziej. Mama prasuje ubrania na uroczystą akademię. Tata prawi kazanie o tym, jak ważna jest nauka. Babcia dorzuca bratu cukierki do tyty, a siostra wiesza motywacyjną kartkę z postanowieniami na nowy rok…

Podobnie jest w wielu domach.

Ale zupełnie inaczej jest u Leny.

Szpitalne korytarze nie są tak gwarne. W salach raczej rzadko słychać śmiech. Ciche rozmowy przerywają wizyty lekarzy i pielęgniarek. Nikt nie wspomina wakacji, a jedynie te proste, beztroskie chwile, gdy wszystko było dobrze, gdy wszyscy byliśmy po prostu w domu… Napięcie i strach o to, co będzie dalej. No i żal… ogromna tęsknota za życiem bez choroby, bez raka, bez bólu, za tym, co jeszcze parę miesięcy temu było oczywiste i zwyczajne.

Mama poprawia poduszkę na szpitalnym łóżku, gładząc ją czule raz po raz. W tym momencie nie może zrobić nic więcej. Choć byłaby w stanie zrobić wszystko. Może tylko czekać. Czekać i mieć nadzieję. Bo przecież NIE MOŻE BYĆ INACZEJ. Tata delikatnie się uśmiecha, choć jeszcze nigdy nie przychodziło mu to tak trudno. Ale jest dumny ze swojej córki. Z jej siły i pogody ducha. I wierzy. Bo przecież NIE MOŻE BYĆ INACZEJ.

9-letnia Lena nie rozpocznie jutro szkoły razem ze swoimi koleżankami i kolegami. W maju zdiagnozowano u niej guza górnej części szyi po stronie lewej z penetracją do przestrzeni przygardłowej. Dzisiaj przygotowuje się do zupełnie czegoś innego. Przeszła pierwsze cykle chemioterapii. Przed nią kolejna chemia i radioterapia.

Mamy wielką nadzieję, że Lena wygra tę walkę. Bo przecież NIE MOŻE BYĆ INACZEJ.

Idziemy po kolejny cud.

Ale na tej drodze rodzinie nie jest łatwo. Rak kosztuje. Drogie są nie tylko lekarstwa. Drogie są konsultacje, dojazdy, konieczność zakupu nowych ubrań, dostosowania pokoju… Drogie jest życie z rakiem. Trudniej opłacić rachunki. Trudniej zapewnić wszystko reszcie rodziny.

Dlatego chcemy wesprzeć Lenkę i jej rodzinę i zebrać 20 000 zł, które pomogą im przez najbliższe miesiące zmagania się z rakiem. I które pomogą jej tego raka pokonać. Bo przecież NIE MOŻE BYĆ INACZEJ.

Cała kwota zostanie przekazana na konto Lenki w Fundacji ISKIERKA.