Na samym wstępie chce przedstawić naszą kocią rodzinkę: 

Składa się z sześciu kotków; trzech kotek i trzech kocurków. To pełne energii, wspaniałe stworzonka, które każdego dnia wywołują mnóstwo uśmiechu na twarzach. 

Każde z nich zostało na swój sposób skrzywdzone przez los bądź złych ludzi. 

Kaja, Franuś i Tymon były kotami bezdomnymi i wielokrotnie byli krzywdzeni przez ludzi, którzy nie mieli skrupułów by ich kopać czy obrzucać kamieniami. 

Tadeusz i Malwinka to dwójka rodzeństwa, która została porzucona przez matkę w zimnym pomieszczeniu gospodarczym, w okresie zimowym. Bez naszej pomocy nie miały by szans na przeżycie, ponieważ były za malutkie, za słabe i wygłodzone. 

Psotka to córka Kai, początki jej dzieciństwa były bardzo szczęśliwe i spokojne, ale przez zle leczenie w niewłaściwej klinice weterynaryjnej (ciągłe wmawianie, że ma robaki i zbyt częste odrobaczanie) ten radosny kotek zaczął chorować między innymi na FIV oraz padaczkę. 

Przez ponad rok walczyliśmy wraz z weterynarzem w innej klinice by kotka ta stanęła na nogi i żyła, bo na to zasługuje. 

Codzienne wizyty w przychodni były bardzo kosztowne. Na szczęście dzięki lekarzowi o dobrym sercu Psotka może cieszyć się życiem, niestety efekty zaniedbań w pierwszej klinice weterynaryjnej towarzyszą jej nieustannie, każdego dnia. 

Utrzymanie szóstki naszych kotków, wraz z zakupem jedzenia i wizyt u weterynarza jest bardzo kosztowne każdego miesiąca. Niestety moja mama zarabia najniższą krajową, a ja ciagle się uczę. 

Nie wyobrażamy sobie oddania naszych futrzanych przyjaciół do schroniska z powodu finansów, ponieważ pękły by nam serca. To członkowie naszej rodziny i kochamy je wszystkie całym sercem. 

Stąd moja zbiórka; proszę Was ludzi o wielkich sercach; jeżeli tylko są Państwo w stanie proszę o chociaż niewielkie wpłaty. 

Wszelkie środki przekazane na zbiórkę zostaną wydane w pełnych kwotach na wyżywienie dla naszych małych przyjaciół. 

Z góry dziękujemy! Z całego serca!