Potrzebujemy wsparcia na rzecz Szeptanki i Frycka - karma, suplementy, opieka weterynaryjna

Choroba Lucy i choroby tymczasów w zeszłym miesiącu mocno nadszarpnęły nasz budżet. Jesteśmy baaardzo wdzięczni, że nam wtedy pomogliście, bo bez tego byłoby jeszcze gorzej. Teraz jednak znowu pojawiły się nowe potrzeby, które są dla nas trudne do udźwignięcia ze względu na zmiany zawodowe, które cały czas się toczą w naszym życiu. Nic Wam nie pisaliśmy ze strachu, ale 2 tygodnie temu przeraziliśmy się nie na żarty, że Szeptanka ma FIP, bo powiększył się jej brzuszek. Jednak jak się okazało to tylko problemy jelitowe. Kamień spadł nam z serca, bo nam większy brzuch u kota kojarzy się już z jednym i najgorszym. Na szczęście kicia robi po prostu cuchnące kupki i musimy sobie z tym poradzić lekami, suplementami i specjalną dietą. Dodatkowo Szeptanka we wtorek będzie miała zabieg udrażniania kanaliku łzowego, bo żadne krople nie pomagają. A podczas ostatniej wizyty okazało się, że bez zabiegu nic się nie zmieni.

Frycuś też ostatnio nie załatwia się fiołkami, więc w jego przypadku będziemy działać podobnie jak z Szeptanką. Miał podczas wizyty w lecznicy wykonane USG i RTG ze względu na to, że podczas snu bardzo chrapie i charcze, ale to niestety tak mu zostanie. Prawdopodobnie zmienione małżowiny dają takie efekt. Podsumowując potrzebujemy zaopatrzyć tymczasy w: - probiotyk - karmę mono białkową MAC's Chcemy też wspomóc fundację w kosztach opieki weterynaryjnej (badania, zabieg Szeptanki i kastrację Frycka), ponieważ Jokot ma teraz olbrzymie wydatki ze względu na epidemię panleukopenii :( Będziemy jak zwykle wdzięczni za każdą wpłatę na kociaki!

Szeptanka i Frycek

Dwa śmierdzielki!