ia mieszkała w Borodiance k. Kijowa. Kiedy na samym początku wojny jej dom został uszkodzony na skutek bombardowania, uciekła do Polski. Zamieszkała w Przemyślu, gdzie znalazła tymczasową pracę. Dziesięcioletnią córkę Anię posłała do szkoły.

Tania jest bardzo wdzięczna za życzliwość i okazaną pomoc, twierdzi jednak, że Borodianka jest jej miejscem na ziemi. Chce wrócić, zwłaszcza, że 2 sierpnia produkcję wznawia fabryka ozdób choinkowych, w której Tania przepracowała ponad 20 lat.

Nie ma jednak dokąd wrócić. Jej dom zniszczyli Rosjanie. Odłamkami podziurawili dach. Od pobliskich eksplozji wypadły okna. Nie można tam zamieszkać. Konieczna jest naprawa i remont, na który Tani nie stać. Nie ma żadnych oszczędności, a zarobki nie pozwolą jej udźwignąć takiego ciężaru. Nie ma co liczyć na pożyczkę z banku.

W

Tania jest wdową. Samotnie wychowuję Anię. Nie ma rodzeństwa. Rodzice nie żyją. Dom po nich jest jedynym majątkiem jaki ma ona i Ania.

Pomóżmy Tani wrócić do domu.

Naprawdę na to zasługuje.

Ania i Tania są w Borodiance. Tania pracuje. Dzisiaj zamówiła nowe okna. Będzie na nie czekać około miesiąca ale jest szczęśliwa. Prosiła, by wszystkim, którzy włączyli się do zbiórki oraz każdemu, kto chociażby kibicował, przesłać gorące podziękowania.

ми дякуємо всім серцем