Kim jesteśmy?

"Zupa na Pietrynie" to ekipa dobrych ludzi, którzy od listopada spotykają się przy znanej łódzkiej ulicy Piotrkowskiej z osobami potrzebującymi i bezdomnymi. Po co? Żeby podzielić się z nimi swoim czasem, ciepłym posiłkiem, uśmiechem i miłym słowem.

Ile osób korzysta z naszej pomocy?

Co tydzień coraz więcej. W poprzednich miesiącach na spotkania przychodziło około 100 osób. Wielu z nich odwiedzało nas regularnie, znaliśmy się po imieniu. Teraz w kolejce po pomoc stoją nie tylko oni, pojawia się coraz więcej osób, których wcześniej nie widywaliśmy. Niektórzy otwarcie mówią, że z dnia na dzień stracili pracę i teraz ciężko się im utrzymać. Część z nich przez to, że opustoszały ulice nie ma po prostu kogo poprosić o złotówkę na bułkę. O ilu osobach mowa? Na początku epidemii 200, później 220... teraz ponad 350. I niestety, nie wygląda na to, żeby liczby w najbliższym czasie zmalały. Niedługo może to być nawet pół tysiąca. Pierwsze osoby z kilkusetmetrowej kolejki zaczynają się ustawiać już na dwie godziny przed początkiem wydawania jedzenia. To pokazuje, jak potrzebna jest tym ludziom pomoc.

Jak pomagamy?

Rozdajemy naszym Gościom pakiety z kanapkami, owocami, batonikiem lub ciastkiem, pieczywem oraz środkami czystości, a do tego zapewniamy gorącą herbatę lub kawę i ciepły posiłek na wynos (makaron z sosem, ryż z warzywami itp.). Ta potrzeba zjedzenia czegoś ciepłego była bardzo podkreślana przez przychodzących do nas ubogich, dlatego co tydzień staramy się wyjść na przeciw ich prośbom i coś takiego przygotować. Nie jest to jednak proste. Nie ze względu na brak chęci czy ludzi, ale ze względu na koszty produktów spożywczych, opakowań, środków bezpieczeństwa, artykułów higienicznych, a także brak kuchni.

Gdzie gotujemy?

Do tej pory przygotowywaliśmy posiłki w gościnnych kuchniach. Przez wiele miesięcy korzystaliśmy z życzliwości Wydziału Duszpasterstwa Młodzieży, na najbliższe kilka niedziel pomocną dłoń wyciągnął do nas zespół charytatywny przy parafii katedralnej. Gotowanie na taką skalę wymaga jednak użycia kilku garnków, kuchenki gazowej, warnika, płyt indukcyjnych... Instalacja elektryczna w tych budynkach po prostu tego nie wytrzymuje. A nie możemy przecież zrezygnować z gotowania ciepłego posiłku dla naszych Gości. Chcemy gotować we własnej kuchni. Dzięki temu bylibyśmy w swoich działaniach niezależni i moglibyśmy je organizować elastycznie w zależności od potrzeb. Miejsce już mamy. Jest to pomieszczenie w kamienicy przy Piotrkowskiej 80. W tym samym miejscu znajduje się nasz magazyn z ubraniami, żywnością długoterminową, lodówką i zamrażarką. Ta lokalizacja będzie więc dla nas wygodna i sprawi, że w pełni będziemy Zupą na Pietrynie. Kilka miesięcy temu zaczęliśmy remontować tę kuchnię, włożyliśmy w nią już wiele wysiłku i pieniędzy. Niestety epidemia spowodowała przerwanie prac, ponieważ wszystkie środki finansowe, którymi dysponowaliśmy, musieliśmy przeznaczyć na żywność dla naszych Gości. Potrzeby ciągle rosną, coraz więcej wydajemy na składniki. Wiemy jednak, że bez własnej, dobrze wyposażonej kuchni, nie będziemy w stanie działać sprawnie ani bezpiecznie, dlatego prosimy o wsparcie.

Na co planujemy przeznaczyć zebrane pieniądze?

Szacunkowy koszt przygotowania jednej paczki to, według obecnych cen, 15 zł. Biorąc pod uwagę liczbę osób korzystających z naszej pomocy, kwota 60 000 zł umożliwi nam organizację ośmiu spotkań dla 500 osób oraz wyposażenie remontowanej przez nas kuchni.

Pomóż nam, abyśmy my mogli pomóc innym!

_____________________________________________________________

Jeżeli chcesz odliczyć swoją wpłatę od podatku lub jeśli wolisz przekazać darowiznę przelewem, możesz to zrobić używając konta:

Stowarzyszenie Missio Quotidiana:

15 1140 2004 0000 3002 7975 5077