Na pomoc dla Reksia
Na pomoc dla Reksia
Nasi użytkownicy założyli 1 226 118 zrzutek i zebrali 1 348 014 009 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Wielka Sobota... powinniśmy przygotowywać się do Świąt... ale to niemożliwe kiedy dostajesz takie zgłoszenie...
W Trzemesznie zabezpieczono błąkającego się psa z poważnie uszkodzoną łapą, pies nie ma fragmentu łapy a rana jest gnijąca, prowizorycznie zabezpieczona brudną szmatą... łapa jest w fatalnym stanie... Prosimy pomóżcie, uratujcie tego psa....
Na miejscu informacja ze zgłoszenia potwierdza się. Pies ma potwornie paskudną ropiejącą, starą ranę na przedniej łapie, śmierdzącą i brudną, prawdopodobnie wdało się zakażenie. Łapa kończy się na śródręczu, nie ma palcy ani opuszków. Na ranie fragmenty jakiejś szmaty przewiązanej sznurkiem, ewidentnie ktoś w ten sposób próbował nieumiejętnie zaopatrzyć ranę. Łapa powyżej rany bardzo opuchnięta i bolesna. Psiak bardzo cierpi, ma podwyższoną temperaturę, idąc opiera się na tej łapie, co jeszcze zwiększa ból.
Zabieramy psa i szukamy na cito pomocy. W międzyczasie udaje się nam ustalić adres właściciela, odwiedzamy go od razu. To starszy mężczyzna, żyjący bardzo ubogo, trudniący się zbieractwem. Potwierdza, że Reksio to jego pies.
Reksio ma 6 lat, mieszka ze swoim opiekunem ale w ciągu dnia "chodzi sobie po mieście". Pięć lat temu Reksio uległ wypadkowi, prawdopodobnie został potrącony przez samochód, właściciel nie wie tego dokładnie bo Reksio po prostu wrócił do domu z kawałkiem urwanej łapki... Według właściciela rana się zagoiła, a Reksio nauczył się chodzić z kikutem. Czasami rana pojawiała się na nowo i wtedy opiekun "zabezpieczał" ją po swojemu. Psiak nigdy nie był u weterynarza, a paprząca rana nie goi się od ponad 6 miesięcy.
Kiedy mówimy, że konieczna jest pomoc weterynarza bo Reksio bardzo cierpi i prawdopodobnie straci łapkę, słyszymy oburzenie właściciela, że on sam leczy Reksia i nic więcej nie potrzeba bo psiak sobie radzi. Proponujemy właścicielowi, że zapewnimy Reksiowi leczenie i pokryjemy koszty, że Reksio wróci do niego ale musi zadbać by nigdy więcej psiak nie wychodził sam z posesji bo to zagraża jego życiu.
Niestety właściciel nie godzi się na leczenie przez nas Reksia, uparcie twierdząc, że zapewnia mu należytą opiekę a Reksio świetnie sobie radzi z taką łapką. Żadne argumenty nie przekonały właściciela...
W takiej sytuacji Reksio zostaje pod naszą opieką, a przeciwko właścicielowi zostanie złożony wniosek o administracyjne odebranie mu prawa własności.
Reksio ma teraz należytą opiekę, został zabezpieczony farmakologicznie, rana oczyszczona i odpowiednio zaopatrzona. Niestety w ranę wdało się zakażenie i doszło do rozwoju infekcji oraz zakażenia tkanek głębokich i martwicy. Niemal pewne jest, że łapka będzie musiała być amputowana.Tak długo nie zagojona rana a w niej bakterie przyczyniły się do obniżenia odporności organizmu, co dodatkowo sprawia zagrożenie dla życia Reksia.
Reksio to przekochany psiak, bardzo ufny i przyjazny. Miesiącami znosił ból, a teraz cierpliwie poddaje się wszelkim zabiegom.
Chcieliśmy aby po leczeniu wrócił do opiekuna, ale niestety właściciel odrzucił naszą pomoc, a my nie mogliśmy postąpić inaczej jak ratować życie Reksia. To cholernie przykre i trudne, chcesz uratować życie psa aby mógł wrócić do właściciela i bijesz głową w mur bo właściciel nie przyjmuje żadnych argumentów by realnie pomóc swojemu psiemu towarzyszowi....
Nie wiemy jakie będą ostateczne koszty leczenia Reksia bo łapka będzie prawdopodobnie do amputacji, opieka, rekonwalescencja i być może rehabilitacja, ale nie mogliśmy zostawić Reksia bez pomocy.
Bardzo Was prosimy, pomóżcie Reksiowi zakończyć jego cierpienie i przywrócić do zdrowia. Pewnie Reksio będzie trójłapkiem i będzie musiał nauczyć się właśnie tak żyć, ale nie będzie odczuwał bólu i będzie żył.
Prosimy, pomóżcie nam finansowo i dajcie Reksiowi szansę na życie...
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!