Witam wszystkich serdecznie. Proszę Was o pomoc w stanięciu na nogi. Prowadziłem kiedyś biznes, który mi nie wyszedł. Była to ręczna myjnia samochodowa. Początkowo szło dobrze powodem moich niepowodzeń była budowa obiektu drogowego, która to ograniczała dojazd klientów do myjni. Popadłem w straszne długi. Miałem zatrudnionych 10 pracowników, którym w pierwszej kolejności wypłacałem wynagrodzenie, natomiast na inne koszty już nie wystarczało. Koszty generowały długi. Zadłużałem się, aby pokryć część kosztów, następnie banki wypowiadały umowy kredytowe, gdyż nie stać mnie było na spłatę rat. W końcu właściciel obiektu, który wynajmowałem również wypowiedział umowę najmu przez co straciłem możliwość kontynuowania swojej działalności. W jednym momencie musiałem wypowiedzieć umowę pracownikom, a sam zostałem z potężnymi długami. Przez tą sytuację rozpadło mi się małżeństwo. Początkowo byłem załamany, lecz nie poddałem się. Zacząłem jeździć na taksówce, dzięki czemu już ponad 100 tys długów spłaciłem w ciągi 1,5 roku pracując po 12 do 16 godzin na dobę większość w godzinach nocnych. Teraz już mniej zarabiam, gdyż auto, którym jeżdżę jest już stare, jest z 1999 roku. Korporacja, w której jeżdżę wymaga nowszych aut a ilość zleceń jest właśnie uzależniona od rocznika auta. Na nowe auto mnie nie stać, gdyż spłacam długi zaś kredytu czy leasingu nie dostanę, gdyż przez długi i nieregularne spłaty jestem notowany w BIK-u jako nierzetelny. W naszym kraju osoba, która wyłudza kredyty i osoba, która chce spłacać lecz spłaca zadłużenie nieregularnie, gdyż nie ma no to możliwości jest wrzucana do jednego worka. Jest to wielka niesprawiedliwość. Kwotę, którą zbieram będzie przeznaczona na spłatę pozostałych długów (około 80 tys zł tj.: ZUS-y US-y i kilku innych kontrahentów) oraz na zakup nowszego auta, abym mógł pracować nadal na taksówce. Bardzo proszę o pomoc. każda złotówka mile widziana. Pozdrawiam